Policjant chory, rozmowy dyscyplinującej wciąż nie było

Policjant zajechał drogę
Źródło: Bogdan/ warszawa@tvn.pl
Minął już prawie rok, ale tej sprawy wciąż nie udało się zamknąć. Z policjantem, który nietypowo "interweniował" na Puławskiej przełożony miał odbyć rozmowę dyscyplinującą. Na przeszkodzie stanęły problemy zdrowotne funkcjonariusza.

W sprawie niecodziennej "interwencji" przełożeni policjanta przeprowadzili postępowanie wyjaśniające. Uznali, że nie trzeba wszczynać postępowania dyscyplinarnego, a wystarczy jedynie "rozmowa dyscyplinująca". Ustawa o policji dopuszcza takie rozwiązanie w przypadkach "przewinień dyscyplinarnych mniejszej wagi". Taką rozmowę przeprowadza "przełożony dyscyplinarny", a notatkę z tej rozmowy na rok umieszcza w teczce osobowej funkcjonariusza.

Na zwolnieniu lekarskim. Chwilowo

Jednak mimo upływu aż 11 miesięcy od wydarzeń, które opisywaliśmy na tvnwarszawa.pl, z policjantem wciąż nie udało się porozmawiać.

- Z uwagi na fakt, że funkcjonariusz o którym mowa, ze względu na stan zdrowia przebywa chwilowo na zwolnieniu lekarskim, czynności te będą wykonywane po jego powrocie do służby - informuje Marta Sulowska, oficer prasowy wolskiej policji.To samo pytanie do Komendy Stołecznej wysłaliśmy pod koniec listopada. Już wtedy dowiedzieliśmy się, że postępowanie jest zakończone, ale nie względu na zwolnienie lekarskie, nie udało się przeprowadzić rozmowy dyscyplinującej.

Sprawa z kwietnia

Do zdarzenia doszło w kwietniu, nocą, na niemal pustej ulicy Puławskiej. Naszego czytelnika wyprzedził samochód. Kierowca zajechał mu drogę, zmusił do hamowania i zatrzymał na środku trzypasmowej drogi. Kierowca krzyczał, machał odznaką, ale nie podjął interwencji. Odjechał.Jak się wtedy dowiedzieliśmy, był to prawdziwy policjant, jechał prywatnym samochodem, po cywilnemu. 
Jego przełożeni nie potrafili nam jednak wyjaśnić tego zachowania.

We wrześniu - po naszym artykule - wszczęli postępowanie wyjaśniające, a później zdecydowali o rozmowie dyscyplinującej.

kz/pm

Czytaj także: