Pod koniec listopada zeszłego roku nieznani sprawcy pocięli opony w 14 autach zaparkowanych przyul. Ludwiki. Następnego dnia w komendzie stawiali się pokrzywdzeni i składali zawiadomienie o uszkodzeniu mienia. Policjanci zajęli się sprawą, przesłuchali świadków, ale sprawa utknęła w martwym punkcie.
Ciąg dalszy historii
Przełomem w sprawie okazało się być kolejne zgłoszenie o przebiciu opon w lutym tego roku. Do komendy zgłosił się kierowca forda, który poinformował policjantów o tym, jak posprzeczał się na drodze z dwoma mężczyznami jadącymi oplem. W wyniku kłótni sprawcy uszkodzili mu lusterko i przebili dwie opony, a następnie uciekli.
Funkcjonariusze zaczęli podejrzewać, że sprawcy zdarzenia mogą być tymi samymi, którzy w listopadzie przebili opony w 14 autach.
Wpadł jeden ze sprawców
Ich przypuszczenia potwierdziły się, a zebrany w sprawę materiał pozwolił na udowodnienie im przestępstw. W ręce kryminalnych wpadł jeden z mężczyzn Piotr D. Zatrzymanie drugiego podejrzanego jest tylko kwestią czasu.
22-latek usłyszał 15 zarzutów za uszkodzenie samochodów. Przyznał się do zarzucanych czynów i złożył wyjaśnienia. Mężczyźnie grozi do 5 latach więzienia.
aq
Źródło zdjęcia głównego: | Getty Images