Ludzie zgromadzeni przed domem prezesa Prawa i Sprawiedliwości mieli transparenty z napisami m.in: "Ja, Polak gorszego sortu". Mieli też biało-czerwone oraz unijne flagi. Co jakiś czas tłum wznosił okrzyki skierowane do Jarosława Kaczyńskiego, między innymi: "13 grudnia spałeś do południa".
Na Mickiewicza przyszli też zwolennicy prezesa PiS. Na miejscu byli związkowcy, którzy najprawdopodobniej brali udział w niedzielnym marszu.
Obie grupy rozdzielał kordon policji. - Zgromadzenie się zakończyło. Wzięło w nim udział około 800 osób. Odbywało się w spokojnej atmosferze, nie zanotowaliśmy incydentów - powiedział po godzinie 21 Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji. Wcześniej służby nie chciały podawać liczby uczestników pikiety.
Nie jeździły tramwaje
Na czas pikiety zamknięto dla ruchu ulicę Mickiewicza na odcinku od Potockiej do placu Wilsona. Autobusy linii 122, 157, 181, 185 do godziny 21 jeździły objazdami.
Od 20 do 20.45 wyłączony był ruch tramwajowy na Mickiewicza w obu kierunkach.
Akcja w internecie
Uczestnicy protestu zorganizowali się na jednym z portali społecznościowych. - O tej dacie trzeba pamiętać. Była ważna w naszej historii. Bądźmy pod domem Jarosława, by się powstrzymał od serwowania nam powtórki – napisano w opisie wydarzenia.
Do niedzieli udział w pikiecie zapowiedziało prawie 9 tysięcy internautów.
jb/r