Policjanci z Piaseczna zatrzymali 34-latka, który prowadził samochód pod wpływem alkoholu i spowodował kolizję. Noc w policyjnej celi spędził także 34-letni pasażer auta, który stanął "w obronie" swojego kolegi.
Policjanci zostali wezwani do kolizji na ulicy Młynarskiej w Piasecznie. Jak ustalili, jej sprawcą był 34-latek. Na miejscu został przebadany na zawartość alkoholu.
"Okazało się, że mężczyzna ma blisko 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Jakby tego było mało, na jaw wyszło również to, że 34-latek nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami" - poinformowała w komunikacie st. asp. Magdalena Gąsowska z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.
Do akcji wkroczył pasażer
"W obronie" kierującego stanął pasażer. "Mężczyzna widząc, że jego kolega popadł w kłopoty, postanowił przekonać mundurowych żeby, jak to określił, nie robili problemów. Kiedy jego plan się nie powiódł zaczął znieważać policjantów" - dodała Gąsowska.
Obaj mężczyźni trafili do policyjnych cel, a następnego dnia usłyszeli zarzuty. Pierwszy z nich odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz pomimo braku uprawnień, a także spowodowanie kolizji drogowej. Drugi natomiast usłyszał zarzut znieważenia policjantów.
Postępowanie w sprawie objęte jest nadzorem Prokuratury Rejonowej w Piasecznie.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Piaseczno