"Obalamy mit, że musimy gonić Zachód pod względem liczby miejsc w parkingach podziemnych w centrum!" - piszą aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze i pokazują wyliczenia, według których pod względem liczby miejsc podziemnych Warszawa przewyższa Paryż.
Miasto Jest Nasze podjęło temat parkingów w Warszawie. Chodzi o plan budowy nowych garaży za 200 milionów złotych. "Drodzy radni PO, którzy głosowaliście za przeznaczeniem 200 milionów złotych na parkingi podziemne - nie jest jeszcze za późno, by zrozumieć, że się pomyliliście" – apelują aktywiści stowarzyszenia Miasto Jest Nasze na profilu na Facebooku.
Warszawa 93 - Paryż 76
Według wyliczeń MJN w Warszawie jest więcej miejsc na parkingach podziemnych na tysiąc mieszkańców niż w Paryżu, Madrycie czy Kopenhadze.
"Na 8 wybranych przez nas dużych miast europejskich, Warszawa ustępuje tylko Berlinowi w liczbie miejsc na parkingach podziemnych! Mało tego. Warszawa jest także pod tym względem zdecydowanie najtańsza, "wyprzedzając" nie tylko zachodnie miasta, lecz także Pragę i Budapeszt!" - wyliczają aktywiści.
I porównują plany radnych z działaniami w innych krajach.
"Na Zachodzie już dawno zrozumiano, że przyczyn korków nie zlikwiduje się rozbudową parkingów i poszerzaniem jezdni w centrach, bo to tylko zachęca, by przyjechać tam samochodem. Pora więc gonić Zachód w pozostałych aspektach: wygodny transport publiczny, wygodne przesiadki, zachęty do poruszania się pieszo i rowerem".
"Miejsc dramatycznie brakuje"
Na brak miejsc narzeka jednak wielu mieszkańców. - Miejsc dramatycznie brakuje i mieszkańcy przychodzą z różnymi pomysłami w tej sprawie - mówi Michał Bitner, radny Warszawy. - Wszystkie miejsca parkingowe są zajęte i wszystkie miejsca na ulicach, które tylko da się zająć, też są zajęte - podkreśla.
Spytany, czy budowanie nowych parkingów nie jest sprzeczne z ideami zmniejszania ruchu w centrum, radny odpowiada:
- My nie walczymy z samochodami. Zachęcamy kierowców, aby korzystali z komunikacji miejskiej, ale nie uważamy, że samochód to zło - tłumaczy.
- Teraz obserwuje się, że co trzeci samochód w centrum, to nie jest samochód, który gdzieś jedzie, tylko który szuka miejsca parkingowego – dodaje.
Bitner podkreślił, że nie zawsze da się dojechać komunikacją miejską. - Są takie sytuacje, że gdzieś trzeba przejechać samochodem. Na przykład, gdy trzeba zawieźć starszą osobę do lekarza. My proponujemy racjonalne i zrównoważone rozwiązanie: jeśli możesz, jedź komunikacją, postaramy się, żebyś nie stał w korku i w sposób łatwy i przyjemny dojechał na miejsce. Ale jeśli samochód jest potrzebny, zadbamy o to żebyś miał gdzie stanąć - tłumaczy radny.
"Mieszkańcy chcą więcej"
Plany miasta przewidują powstanie parkingów w wielu miejscach. - Teraz powstają pierwsze dwa: jeden na Mokotowie, drugi na Woli - mówi Bitner. Plan przewiduje ich znacznie więcej. - Na razie mówi się o siedmiu, może dziesięciu. Rozważanych jest około 30 lokalizacji. Inwestycja będzie rozłożona w czasie. Gdy wybudowany zostanie jeden parking, drugi będzie w budowie, a trzeci będzie planowany. Budowa wszystkich będzie rozłożona na kilka do kilkunastu lat. Za kilka lat pewnie zostanie dokonana ocena tego - dodaje.
- Nie spotkałem się z głosami sprzeciwu mieszkańców. Są głosy ze strony aktywistów miejskich, ale oni uważają, że każdy powinien jeździć na rowerze. Ze strony mieszkańców nie ma takich argumentów - podkreśla Bitner. - Mieszkańcy uważają, ze miasto powinno zapewniać miejsca parkingowe, że miejsc jest za mało i że zbyt mało dynamiczne się to wszystko rozwija - dodaje.
mp/r
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN