Strażacy dostali zgłoszenie o podejrzanym wycieku na parkingu w Nieporęcie. Na miejsce wezwano także policję. Ale akcja trwała zaledwie kilka minut. Okazało się, że podejrzana substancja, która postawiła na nogi legionowskie służby to... fermentujące ciasto drożdżowe.
Do zdarzenia doszło na parkingu w środę przy ulicy Zegrzyńskiej w Nieporęcie. O godzinie 19.31 wpłynęło zawiadomienie o wycieku nieznanej substancji z pojazdu. Strażacy szybko ruszyli na miejsce. I nie tylko oni.
- Po przybyciu na miejsce zdarzenia zastano patrol policji pracujący przy zaparkowanej przyczepie ciężarowej. Wyciekała z niej gęsta substancja. Po analizie stwierdzono, że z przyczepy wycieka surowe ciasto drożdżowe. Na miejscu pojawił się też właściciel pojazdu - poinformował mł. bryg. Tomasz Suracki ze straży pożarnej w Legionowie. Wobec braku zagrożenia o godzinie 19.49 strażacy zakończyli działania. Na miejscu pracował jeden zastęp.
- Okazało się, że substancja wycieka z foodtrucka, w którym znajduje się piekarnia. Strażacy ustalili, że wyciek to fermentujące ciasto. Nie miało szkodliwego wpływu na środowisko - opisał sytuację Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji.
Z ustaleń "Gazety Powiatowej" wynika, że było to ciasto do pizzy. "Proces fermentacji powoduje powstawanie dwutlenku węgla. Ciasto fermentowało tak intensywnie, że zaczęło wyciekać przez nieszczelności w pojemniku, wywołując fałszywy alarm" - napisała na swojej stronie internetowej lokalna gazeta.
Źródło: tvnwarszawa.pl