Nastolatek utonął w stawie

Mówi Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa
Źródło: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl
Po około godzinie poszukiwań udało się wyłowić nastolatka, który we wtorek po południu wpadł do stawu przy ul. Połczyńskiej. Reanimacja nie powiodła się. Lekarz pogotowia stwierdził zgon chłopca.

- Wszystko zdarzyło się na stawie przy skrzyżowaniu ulic Połczyńskiej i Powstańców Śląskich - poinformował Robert Gołębiowski ze stołecznej straży pożarnej. - Przed 15.00 chłopiec wskoczył do wody i nie wypłynął. Ktoś z pobliskiej firmy zadzwonił pod alarmowy numer 112- dodał.

Nurek wyłowił chłopca

Ponad godzinę trwała akcja straży pożarnej. - Nasz nurek znalazł chłopca. Akcja resuscytacji trwała kilkadziesiąt minut. Niestety nie powiodła się - ponformował tuż przed godz. 17 .00 Gołębiowski.

Kilka wersji wydarzeń

Jak poinformował w rozmowie z tvnwarszawa.pl Gołębiowski dwóch chłopców bawiło się nad stawem.

- Według kolegi poszkodowanego, chłopiec wskoczył do wody. Nagle zaczął machać rękami. Potem zniknął pod taflą wody -dodał.

Świadkowie opisywali inaczej to zdarzenie.- Według nich grupa dzieci bawiła się na prowizorycznej tratwie - relacjonował po godz. 15. Lech Marcinczak, reporter tvnwarszawa.pl. - Nagle do stawu wpadł chłopiec. Mężczyzna, który był świadkiem zdarzenia, chciał go wyciągnąć , niestety mu się nie udało- dodał.

Na miejscu była również policja.

14-latek wpadł do stawu

Dziecko wpadło do stawu
Dziecko wpadło do stawu
Źródło: targeo.pl

su//ec

Czytaj także: