W otwarcie długo wyczekiwanego przedszkola w Kozienicach nie dowierzają chyba sami urzędnicy, bo informację o przecięciu wstęgi w nowej placówce tytułują: "To nie sen". Nowa siedziba przedszkola integracyjnego była długo oczekiwaną inwestycją. Placówka powstała w 1985 roku i, jak powiedział we wtorek burmistrz Kozienic Piotr Kozłowski, jej siedziba miała być tymczasowa, ostatecznie funkcjonowała prawie czterdzieści lat.
Oficjalne otwarcie odbyło się we wtorek. Burmistrz podziękował wszystkim osobom, które przyczyniły się do powstania nowej siedziby przedszkola między innymi parlamentarzystom ziemi radomskiej, współpracownikom, radnym, którzy głosowali za powstaniem przedszkola, projektantowi i wykonawcy. Później nastąpiło uroczyste przecięcie wstęgi i poświęcenie obiektu przez księży proboszczów z obu kozienickich parafii. Podczas imprezy obecny był między innymi poseł Marek Suski.
Piosenka dla burmistrza
Na koniec zaprezentowały się dzieci. Te, jak cytuje "Gazeta Wyborcza", zaśpiewały: "Nasz Pan burmistrz Piotr Kozłowski zdjął nam z głowy wielkie troski, nowe przedszkole to efekt jego działania! Dlatego ślemy ogromne podziękowania, za sale, wyposażenie i dziecięcą radość. Niech mu wszelkiego dobra i szczęścia będzie zadość. I choć pracy ma wiele, dla każdego czas znajdzie, nawet w niedzielę. To jest burmistrz z powołania, który w 100 procentach spełnia swe zadania.
Z kolei refren brzmiał: "Za burmistrza Kozłowskiego nie zabraknie nam niczego".
Po uroczystościach dzieci wróciły do starej placówki, bo do nowej, jak informuje "Gazeta Wyborcza", przedszkolaki przeniosą się dopiero za dwa tygodnie.
"To było mocno niesmaczne. Wiemy przecież, że jest kampania wyborcza, a pan burmistrz stara się o ponowny wybór. Pani dyrektor przedszkola też kandyduje z jego listy. A dzieci wyśpiewują napisane przez dorosłych peany" - powiedział informator "Wyborczej".
Piotr Kozłowski kandyduje w wyborach samorządowych z komitetu "Kozienicka Inicjatywa Samorządowa Piotra Kozłowskiego". Zapewnia, że nie należy do żadnej partii politycznej.
Z kolei dyrektorka placówki Monika Pyc oświadczyła w rozmowie z dziennikarką "Wyborczej", że uroczystość nie miała nic wspólnego z kampanią wyborczą. Na pytanie, dlaczego otwarcia nie zorganizowano, kiedy dzieci będą już uczęszczać do nowej siedziby, odparła, że chodzi o okres adaptacyjny.
Stołówka, sala sensoryczna, plac zabaw
Nowe przedszkole kosztowało ponad 10 mln złotych, z czego 3 mln zł stanowiły pozyskane środki zewnętrzne. 2 mln zł z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych i 1 mln zł z Ministerstwa Edukacji Narodowej.
- W przedszkolu zwiększyliśmy liczbę dzieci o 50 procent, teraz możemy tu przyjąć 125 maluchów w tym 25 z niepełnosprawnościami. Zwiększyliśmy powierzchnię użytkową prawie dwukrotnie – obiekt ma 1600 m2. Pięć sal zajęć dla dzieci, stołówka, sala sensoryczna, sala do rehabilitacji, specjalistyczne zaplecze, a na zewnątrz bezpieczny plac zabaw. Budynek efektywny energetycznie, ze zmniejszonymi wydatkami na eksploatację, świetnie wyposażony – myślę, że nie będzie przesadą stwierdzenie, że to jedna z najnowocześniejszych tego typu placówek w regionie – przekonywał cytowany w komunikacie na stronie miejskiej Piotr Kozłowski.
Autorka/Autor: kz/tok
Źródło: tvnwarszawa.pl, "Gazeta Wyborcza"
Źródło zdjęcia głównego: Kozienice.pl