Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie śmierci kobiety, która uczestniczyła w warsztatach kambo. 30-latka zmarła trzy lata temu w Grodzisku Mazowieckim.
- Śledztwo zostało umorzone z powodu braku dostatecznych danych uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa - informuje nas Wojciech Ramotowski, prokurator rejonowy w Grodzisku Mazowieckim.
I zaznacza, że decyzja nie jest prawomocna. - Zażalenie na nią złożyli już pełnomocnik zmarłej Haliny T. i jedna z pokrzywdzonych - mówi prokurator (postępowanie dotyczyło dwóch pokrzywdzonych osób).
- Akta zostały przesłane do Sadu Rejonowego w Grodzisku Mazowieckim. Czekamy na decyzję sądu. Więcej na ten temat będzie wiadomo za jakieś dwa miesiące - oznajmia prokurator.
Decyzja o umorzeniu postępowania zapadła 30 maja.
Niejednoznaczne wyniki
Jak podaje RMF FM, śledczy uzasadniają swoją decyzję tym, że badania toksykologiczne zastosowanego jadu żaby nie dają podstaw do jednoznacznego stwierdzenia, że ta substancja była przyczyną śmierci 30-latki.
"Kobieta zmagała się też z innymi chorobami, między innymi z zapaleniem płuc. W jadzie żaby eksperci z Narodowego Instytutu Leków znaleźli na przykład opiaty o działaniu przeciwbólowym oraz substancje, które hamują apetyt" - informuje serwis. Jak zaznaczono, te ustalenia zdaniem śledczych nie wystarczają, by bez wątpliwości wskazać, że do śmierci Haliny T. doprowadziła terapia kambo.
Trzy lata śledztwa
Ekspertyza toksykologiczna składu substancji użytej podczas ceremonii kambo powstała dwa lata po śmierci 30-latki. Przygotował ją Narodowy Instytut Leków, w tym przede wszystkim badacze z Zakładu Leków Sfałszowanych i Używek. Prokuratura liczyła na to, że pozwoli ona rozstrzygnąć, czy był związek między zażyciem jadu wydzielanego przez żabę z Puszczy Amazońskiej a zgonem kobiety.
Wcześniej - w czerwcu 2017 roku - śledztwo zostało zawieszone, gdyż śledczy oczekiwali na uzyskanie opinii biegłych z zakresu badań toksykologicznych i sądowo-lekarskich po przeprowadzonej sekcji zwłok. Przedstawiciele prokuratury zaznaczali wtedy, że biegli "mieli spory kłopot, aby przystąpić do realizacji tych badań, z uwagi na brak odpowiednich odczynników, ponieważ badana substancja jest bardzo nietypowa i raczej w Polsce niedostępna".
Prokuratura informowała, że w sprawie powołano zespół biegłych z dwóch instytucji. Pierwotnie termin na przygotowanie tej opinii był określony "najwcześniej na przełom listopada i grudnia" 2017 roku.
Jeszcze w 2016 r. grodziska prokuratura podała, że według wstępnych wyników sekcji zwłok przyczyną śmierci kobiety był obrzęk mózgu i niewydolność krążeniowo-oddechowa. W sprawie przesłuchano uczestników warsztatów. Ich organizator zapewniał w prokuraturze, że użyta substancja pochodziła ze sprawdzonego źródła od Stowarzyszenia Praktyków Kambo, on sam był przeszkolony w jej dawkowaniu, a tego typu spotkania organizował od lipca 2015 roku.
Śmierć w siłowni
Warsztaty po których zmarła młoda mieszkanka Warszawy zorganizowano w 2016 roku w jednej z siłowni na terenie Grodziska Mazowieckiego. Wzięło w nich udział kilkanaście osób. Wśród nich była 30-letnia Halina. Na spotkanie przyjechała z partnerem.
Terapia kambo polega na nakładaniu na skórę wydzieliny żaby amazońskiej (phyllomedusa bicolor). Najpierw należy dotknąć skóry rozżarzonym kadzidełkiem, a następnie zdrapać naskórek i nałożyć wydzielinę żaby, czyli właśnie kambo. Powoduje to reakcję oczyszczającą organizmu, czyli wymioty, czasem również biegunkę.
kk/b
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN