- Trudno, żeby rząd realizował projekty, których Rafał Trzaskowski nie chce – mówił na środowej konferencji Patryk Jaki, kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy. Zadeklarował również, że pomoże swojemu konkurentowi w kontaktach z rządem Prawa i Sprawiedliwości.
Dyskusja wokół wsparcia z budżetu centralnego dla Warszawy zaczęła się od wpisu Piotra Guziała, kandydata na wiceprezydenta u Patryka Jakiego.
Napisał, że "rząd Prawa i Sprawiedliwości nie zaufa Platformie Obywatelskiej po aferze reprywatyzacyjnej" i dodaje, że "pragmatyczni mieszkańcy", którzy chcą rozwoju Warszawy wybiorą na prezydenta stolicy właśnie Patryka Jakiego.
"Zawsze będę wspierał Warszawę"
Patryk Jaki był pytany, czy autoryzował wypowiedź Guziała. Stwierdził, że nie. - Natomiast moje stanowisko w tej sprawie jest takie: ja zawsze będę wspierał Warszawę, nasze ukochane miasto, bez względu na to, kto wygra wybory. Natomiast są takie projekty, które są tylko projektami moimi, Rafał Trzaskowski je kwestionuje. Takie jak budowa nowych mostów. Rafał Trzaskowski mówi, że nie jest potrzebna budowa nowych mostów, wystarczą kładki pieszo-rowerowe, czy na przykład taki projekt jak budowa "Dzielnicy Przyszłość", który to projekt również Rafał Trzaskowski kwestionuje. Jeżeli ja mam projekty, których Rafał Trzaskowski nie chce realizować, to trudno, żeby na nie uzyskał finansowanie – wyjaśniał Jaki. Dziennikarze podkreślali, że mowa jest o sytuacji, gdy Rafał Trzaskowski ma swoje projekty, o których dofinansowanie będzie występował do rządu, i go nie otrzyma. Czy pan się podpisuje pod takim sposobem uprawiania polityki na linii samorząd-rząd? – pytał Krzysztof Skórzyński z TVN. - Nie podpisuje się pod sposobem uprawiania polityki, który wiele lat uprawiała Platforma Obywatelska wybierając tylko te tereny, gdzie szły środki, gdzie wygrywa Platforma Obywatelska – mówił Jaki. I powtórzył, że Warszawę będzie wspierał nawet, gdy wygra ktoś inny. Kandydat Zjednoczonej Prawicy stwierdził, że jego zdaniem rząd również będzie pomagał niezależnie od tego, kto będzie prezydentem stolicy.
"Chętnie udzielę pomocy"
- W Warszawie mamy ewidentny problem związany z rządami Platformy Obywatelskiej. Ja mam silne przekonanie, że Platforma nie potrafi dobrze wydawać tych pieniędzy. Po pierwsze dlatego, że, przypominam: 120 milionów wypłacili grupie przestępczej Roberta N. Dwa: dostali raz pieniądze z budżetu krajowego i przeznaczyli 200 milionów na wypłatę odszkodowań różnym grupom reprywatyzacyjnym, dostali środki z budżetu centralnego, po prostu je przejedli – wyliczał Jaki. Kandydat Zjednoczonej Prawicy był pytany o konferencję (dotyczące metra i mostów) z ministrem inwestycji i rozwoju, który ogólnie wyraził wsparcie dla działań Jakiego. - Jeżeli Rafał Trzaskowski zwróci się do mnie o pomoc w pośredniczeniu, jeżeli chodzi o pomoc rządową, to ja chętnie mu jej udzielę. Chętnie będę pośrednikiem między nim a ministrami rządu Prawa i Sprawiedliwości – zadeklarował Jaki.
Będzie skarga wyborcza?
Słowa Guziała wzbudziły liczne komentarze. Joanna Staniszkis, kandydatka Koalicji Obywatelskiej do Rady Warszawy w programie "Tak jest" TVN24 mówiła, że to straszenie wyborców.
Z kolei Jakub Stefaniak, kandydat na prezydenta stolicy z ramienia Polskiego Stronnictwa Ludowego mówił, że takie zapowiedzi to kłamstwo. Krzysztof Gawkowski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej zapowiedział natomiast podjęcie przez jego partię kroków prawnych - złożenie do Państwowej Komisji Wyborczej skargi wyborczej. ran