- Niestety, na naszych drogach wciąż zdarzają się kierujący, którzy za nic mają obowiązujące przepisy oraz bezpieczeństwo innych użytkowników dróg. Są również tacy, którym powtórka przepisów drogowych z całą pewnością by się przydała. Do tego grona w ostatnich dniach dołączył 50-letni mężczyzna zatrzymany przez funkcjonariuszy piaseczyńskiej drogówki - mówi Magdalena Gąsowska, oficer prasowa tamtejszej komendy.
A na dowód pokazuje film i opisuje szczegóły interwencji.
Mandat przyjął z pokorą
Policjanci pełniący służbę w nieoznakowanym radiowozie z wideorejestratorem, w miejscowości Henryków-Urocze, zauważyli auto SsangYong, którego kierujący postanowił wyprzedzić inne samochody w miejscu obowiązywania znaku "B-25 zakaz wyprzedzania".
- Jakby tego było mało, rozwinął również prędkość o 55 km większą niż ta, która w danym obszarze obowiązuje. Funkcjonariusze "uwiecznili" wyczyn 50-latka i zatrzymali go do kontroli drogowej, by dowiedzieć się co skłoniło go do tak rażącego naruszenia przepisów - mówi Gąsowska.
Mężczyzna nie miał nic na swoje wytłumaczenie. - Z pokorą przyjął zarówno srogi mandat karny w wysokości 2500 złotych jak również smutną informację o tym, że swoim zachowaniem uzbierał 28 punktów karnych, które to zostaną dopisane do jego indywidalnego konta - mówi rzeczniczka.
Czeka go ponowny egzamin
Mundurowi przypomnieli mu również, że zgodnie z obowiązującymi przepisami czeka go ponowny egzamin sprawdzający jego kwalfikacje do kierowania pojazdami
- Kierującym przypominamy, że na drodze nie są sami, a ich niebezpieczna jazda może być ogromnym zagrożeniem dla innych zupełnie niewinnych uczestników ruchu drogowego - apeluje policjantka.
Autorka/Autor: kz
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP