Do tragicznego wypadku doszło we wtorek około godziny 12.30 na lokalnej drodze w miejscowości Elżbietów. To trasa z Sochaczewa do Szymanowa, łącząca drogę krajową 50 i 92. Policja podała, że kierująca autem osobowym wyjeżdżała z drogi podporządkowanej i nie ustąpiła pierwszeństwa ciężarówce poruszającej się drogą z pierwszeństwem. Zderzenia nie przeżył nikt spośród pięciu osób podróżujących skodą.
W środę Prokuratura Rejonowa w Sochaczewie poinformowała, że prowadzi śledztwo w kierunku czynu z art. 177 par. 2 Kodeksu karnego, czyli spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
"Ze wstępnych ustaleń wynika, że sprawcą wypadku była kierująca samochodem osobowym marki Skoda, przy czym oczywiście trwają dalsze czynności zmierzające do wyjaśnienia wszelkich okoliczności zdarzenia. W wypadku zginęło pięć osób, w tym troje dzieci. Kierowca został przebadany na zawartość alkoholu i środków odurzających. Sekcja zwłok zostanie przeprowadzona w najbliższym możliwym terminie" - przekazała redakcji tvnwarszawa.pl sochaczewska prokurator rejonowa Małgorzata Borek.
Sochaczewska policja informowała we wtorek, że skodą kierowała 47-letnia kobieta, która jechała ze swoją 9-letnią córką. Według funkcjonariuszy, obok niej siedziała 39-letnia pasażerka, która jechała ze swoimi dziećmi w wieku od czterech do siedmiu lat. Strażacy musieli rozcinać pojazd, by wydostać ofiary wypadku. Podjęli również reanimację najmłodszego dziecka. Bezskutecznie.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
"To skrzyżowanie jest duże, szerokie, bardzo dobrze oznaczone"
Oficer prasowy Komendy Policji Powiatowej w Sochaczewie Agnieszka Dzik przyznała w rozmowie z TVN24, że wypadki w tym miejscu się zdarzały, ale nigdy nie były tak tragiczne. - To skrzyżowanie jest duże, szerokie, bardzo dobrze oznaczone - zauważyła.
W podobnym tonie wypowiadał się w środę wójt gminy Teresin Marek Olechowski, z którym rozmawiał reporter TVN24 Przemysław Kaleta. Jak wskazał Olechowski, skrzyżowanie istnieje w obecnym kształcie od 10 lat i jest dobrze oznakowane. Na jezdni, którą poruszała się kierująca skodą są dwa znaki ostrzegawcze, które informują o zbliżaniu się do skrzyżowania, a przy krawędzi ustawiony jest znak "stop". Przy dojeździe do skrzyżowania jest również "tarka", czyli grubowarstwowe poziome pasy, które po najechaniu powodują hałas i wibracje ostrzegające kierowców. Nie ma tam żadnych dużych drzew czy krzewów, które ograniczałyby widoczność. Zdaniem wójta, gdy uszanuje się znak "stop", nie sposób nie zauważyć nadjeżdżającego auta.
Olechowski wspominał również, że na tym skrzyżowaniu dochodziło do wypadków i stłuczek, ale nigdy do wypadku śmiertelnego. To właśnie z powodu wcześniejszych zdarzeń wprowadzono tak szczegółowe oznakowanie. Po wtorkowej tragedii wójt Teresina zlecił analizę, by zwiększyć bezpieczeństwo na skrzyżowaniu. Pod uwagę brana jest budowa sygnalizacji świetlnej lub ronda.
Autorka/Autor: kk/b
Źródło: tvnwarszawa.pl