Społeczny Komitet Opieki nad Starymi Powązkami im. Jerzego Waldorffa podsumował tegoroczną kwestę. Zebrane pieniądze mają być przeznaczone na renowację nagrobków w Alei Katakumbowej.
Zbiórka odbyła się 29 października i 1 listopada.
- Podczas kwesty powązkowskiej w niedzielę i dzisiaj zebraliśmy w sumie co najmniej 155 tys. zł. Przeważającą większość tej kwoty wrzucono do puszek dzisiaj, bo było to ok. 148 tys. zł. Niestety bardzo słabo wypadła zbiórką w niedzielę, ponieważ szalał orkan Grzegorz i bardzo mało osób odwiedziło tego dnia Powązki. Stąd niestety w sumie niższa kwota niż w latach ubiegłych - powiedział w środę Marcin Święcicki, przewodniczący komitetu.
W zbiórce wzięło udział około 250 osób ze świata kultury, sztuki, nauki i życia społecznego, m.in. Maja Komorowska, Anna Seniuk, Kazimierz Kaczor, Karol Strasburger, Daniel Olbrychski, Krzysztof Kowalewski, Olgierd Łukaszewicz, Joanna Szczepkowska, Emila Krakowska czy Hanna Śleszyńska. Kwestowała także prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Obecni byli artyści z Państwowego Zespołu Pieśni i Tańca "Mazowsze". Odwiedzający groby bliskich mogli wrzucać datki również do skarbony przed grobem Jerzego Waldorffa w Alei Katakumbowej.
- Stare Powązki to nie tylko jedna z najpiękniejszych nekropolii w Polsce, ale również to są nasze polskie korzenie. Bo tu najważniejsza jest pamięć, bo cała historia Polski to są Powązki, dlatego tę pamięć trzeba bardzo pielęgnować - mówiła dziennikarzom Maja Komorowska, która jako jedna z pierwszych, obok Anny Seniuk, kwestowała przy Bramie świętej Honoraty.
Pierwsza kwesta w 1974
Pierwszą kwestę, jak przypomniała aktorka, zorganizował 1 listopada 1974 krytyk muzyczny i znawca sztuki Jerzy Waldorff. - Tylko jeden raz mnie nie było, gdy kręciłam film na Węgrzech. A tak jestem tu co roku i dopóki ruszam nogami, to nie wyobrażam sobie, żeby mogło mnie tu nie być - zapewniła Komorowska. Dodała też, że najlepszym sposobem na zachęcanie odwiedzających cmentarz do datków jest bycie serdecznym i uśmiechniętym.
- Tym bardziej, że dzisiaj mamy radosne święto, bo dzisiaj jest Wszystkich Świętych, więc dzisiaj jest święto tych, którym udało się być lepszymi. A my mamy zawsze szansę, więc się staramy - dodała aktorka. Wspominała też wiele osób, które zmarły w ostatnim roku, między innymi Danutę Szaflarską, Janusza Głowackiego, Julię Hartwig, Annę Szałapak, Władysława Kowalskiego.
Artyści dla Powązek
Na alejkach narodowej nekropolii, gdzie pochowanych jest wielu wybitnych polskich twórców: pisarzy i poetów, malarzy i muzyków, a także ludzi teatru, przez cały dzień będzie można spotkać znanych i lubianych artystów. Udział w kweście potwierdzili między innymi Emilia Krakowska, Joanna Szczepkowska, Hanna Śleszyńska, Kazimierz Kaczor, Karol Strasburger, Daniel Olbrychski, Krzysztof Kowalewski czy Olgierd Łukaszewicz. Przemierzając cmentarz aktorzy i aktorki, także popularni dziennikarze, potrząsają charakterystycznymi puszkami głośno kwestując: "Na ratowanie zabytków Starych Powązek!".
- To jest jak narkotyk. Jak się już raz zaczęło, to już nie można odpuścić. Poza tym jak się raz nie przyjdzie, to ludzie pomyślą, że nie żyję - mówiła z uśmiechem Anna Seniuk. Nawiązując do słów Jerzego Waldorffa, który powiedział, że w kweście to nie pieniądze są najważniejsze, ale serca mieszkańców Warszawy aktorka zaznaczyła, że "w tej sprawie jednak i pieniądze są ważne". - O nie też chodzi, ale również o to, żeby ludzie wiedzieli, że ktoś tutaj czuwa, ktoś zajmuje się tym cmentarzem - mówiła Seniuk.
-To również dla nas jest budujące, bo to są spotkania z widzami, ze strony których spotyka nas wiele ciepłych słów, czasem wręcz czułości - dodała aktorka.
Także dla Lwowa i Wilna
Pieniędzmi, także na rzecz zabytków cmentarzy we Lwowie i w Wilnie, chętnie dzielą się odwiedzający cmentarz. - To święto jest dla mnie wyjątkowe; z racji wieku odwiedzam groby wielu moich bliskich, nie tylko krewnych, ale także przyjaciół. To dla mnie tydzień przemyśleń - mówiła pani Eugenia, która w pobliżu kościoła pod wezwaniem świętego Karola Boromeusza odwiedziła grobowiec rodziny Zabokrzeckich. Podobnego zdania był pan Wojciech, który cieszył się, że coraz więcej ludzi 1 listopada określa właściwie, czyli Dniem Wszystkich Świętych. - W PRL-u to piękne polskie święto nazywano Dniem Wszystkich Zmarłych - przypomniał.
1 listopada to najważniejszy dzień kwesty
Przewodniczący Społecznego Komitetu Opieki nad Starymi Powązkami imienia Jerzego Waldorffa Marcin Święcicki podkreślił w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że 1 listopada to najważniejszy dzień kwesty "Ratujmy zabytki Powązek". - Przychodzi najwięcej kwestarzy i również najwięcej ludzi. I zawsze jest tak, że ten dzień decyduje o wynikach zbiórki. Pogoda, mimo że jest dziś zimno i pochmurno, jest lepsza niż w ubiegłym roku, więc mamy nadzieję, że uda nam się zebrać odpowiednio wysoką kwotę - powiedział PAP. Jak dodał, pierwszy i najbardziej emocjonujący moment kwesty, czyli podliczenie zebranych pieniędzy, nastąpi wieczorem około 20.
Na renowację nagrobków w Alei Katakumbowej
W tym roku zebrane w kweście środki mają być przeznaczone na dalszy ciąg renowacji nagrobków w Alei Katakumbowej. Planowane jest tam między innymi odnowienie grobu prezydenta II Rzeczypospolitej z lat 20. Stanisława Wojciechowskiego, także zasłużonego działacza spółdzielczego. Renowacji ma być poddany również grób rodziny Fukierów i grób rodziny Łubieńskich, a także jeden z największych obiektów Alei Katakumbowej - kaplica Skiwskich. Docelowo nagrobki mają zostać wyremontowane, oczyszczone i zaimpregnowane przy całej alei. Prace te wymagają ponad półtora miliona złotych, dlatego będą rozłożone na kilka lat.
Pierwszy pogrzeb na Powązkach był w 1791
Cmentarz Powązkowski powstał dzięki Melchiorowi Szymanowskiemu, który w 1750 ofiarował 2,4 hektara gruntu z przeznaczeniem na cmentarz katolicki. Pierwszym pochowanym na Powązkach był ksiądz Wincenty Bartłomiej Skrzetuski, którego pogrzeb odbył się w 1791. Na cmentarzu pochowano wielu wybitnych Polaków, m.in. Władysława Reymonta, Leopolda Staffa, Marię Dąbrowską, Stanisława Moniuszkę, Henryka Wieniawskiego i Jana Kiepurę.
PAP/ran/mp/mś