- Musiałem się schować za znakiem, by mnie nie staranowały. Pędziły wprost na mnie - relacjonował świadek. Interweniowała straż miejska, ale ostatecznie zwierzęta, które uciekły z gospodarstwa, zatrzymał ich właściciel. Film w serwisie Kontakt 24 zamieścił reporter 24 Jegor.
- Około godziny 17 straż miejska otrzymała informację od jednego z mieszkańców o dwóch koniach biegających wzdłuż drogi w kierunku Falenicy - poinformowała nas Jolanta Borysewicz z zespołu prasowego Straży Miejskiej m.st. Warszawy.
Uciekły z gospodarstwa
- Zobaczyłem mężczyznę z psem, a za nim dwa konie. W pewnym momencie się spłoszyły i zaczęły galopować. Musiałem się schować za znakiem, by mnie nie staranowały. Pędziły wprost na mnie - relacjonował Jędrzej, świadek nietypowego spaceru koni.
Strażnicy miejscy zabezpieczali miejsce, żeby zwierzęta nie stwarzały zagrożenia i kontrolowali bieg koni, nie dopuszczając do rozbiegnięcia się zwierząt. - Konie cały czas się poruszały i nie było możliwe ich zatrzymanie - mówiła Borysewicz.
Ostatecznie zwierzęta zatrzymał właściciel, który pojawił się na miejscu. Okazało się, że zerwał się elektryczny pastuch (rodzaj ogrodzenia - red.) i zwierzęta uciekły z gospodarstwa.
Mężczyzna został pouczony.
js/ja//lata