Chcą ponownego procesu zabójców policjanta

fot. TVN Warszawa
fot. TVN Warszawa
Źródło: | Eurosport
Obrońcy skazanych w I instancji na 25 i 15 lat więzienia za zabójstwo warszawskiego policjanta Andrzeja Struja chcą ponownego procesu. Prokuratura też o to wnosi, bo chce dwóch kar po 25 lat. Apelacje te 8 czerwca zbada Sąd Apelacyjny w Warszawie - podaje PAP.

W lutym Sąd Okręgowy w Warszawie skazał na 25 lat więzienia Mateusza N., a na 15 - Piotra R. Prokuratura domagała się dla nich maksymalnych kar więzienia - po 25 lat (nie groziło im dożywocie, bo w chwili czynu nie mieli ukończonych 18. lat). Obrona chciała uniewinnienia Piotra R.

Uzasadniając wyrok sędzia Ireneusz Szulewicz podkreślił, że stopień winy oskarżonych nie jest taki sam. Sąd uznał, że bezpośredni zamiar zabójstwa można przypisać jedynie Mateuszowi N., o czym świadczy liczba zadanych ciosów nożem (od 5 do 9), a także fakt, że nie uciekł on, gdy drugi sprawca unieruchomił policjanta.

Odnośnie Piotra R. sąd uznał, że działał on z ewentualnym zamiarem zabójstwa. - Skoro jego rola ograniczała się do trzymania, nie miał wpływu na siłę zadanych ciosów nożem, a także na ich miejsce - mówił Szulewicz. Kolejna niższa od 25 lat więzienia kara, jaką sąd mógł wymierzyć, to 15 lat. Wbrew twierdzeniom obrony nie da się uznać - zaznaczył sąd - że R. chciał jedynie odciągnąć policjanta.

Prokuratura nie zgadza sie z wyrokiem

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Monika Lewandowska powiedziała PAP, że wolska prokuratura wnosi w swej apelacji o zwrot sprawy Piotra R. do ponownego zbadania w I instancji. Nie zgadza się z wyrokiem SO, by działał on w zamiarze ewentualnym, lecz bezpośrednim. Prokuratura nie apelowała co do N.

Apelacje złożyli obrońcy obu oskarżonych. Mec. Jerzy Jerzmanowski, który broni Mateusza N., wnosi o powtórny proces w SO, bo sąd nie uwzględnił okoliczności łagodzących.

Także obrońca Piotra R. mec. Radosław Baszuk domaga się zwrotu sprawy do SO. W swej apelacji chce by w ponownym procesie kluczowi świadkowie zostali przesłuchani w obecności biegłego psychologa, który oceniłby ich zdolności postrzegania zdarzenia. R. utrzymuje, że puścił policjanta, gdy N. zaczął zadawać ciosy - a zeznania świadków w tej kwestii były rozbieżne.

Według Baszuka w uzasadnieniu wyroku SO nie rozważył też "wszystkich okoliczności" oraz nie wskazał, dlaczego nie uznał dowodów przemawiających przeciw zasadności przyjęcia przypisanego R. zamiaru.

Zabity na przystanku

10 lutego 2010 r., na przystanku tramwajowym na warszawskiej Woli, 42-letni funkcjonariusz zwrócił uwagę dwóm młodym ludziom, którzy najpierw przeklinali, a potem - gdy wsiadał do tramwaju - rzucili w kierunku wagonu koszem na śmieci, tłukąc szybę. Według prokuratury Piotr R. miał przytrzymać interweniującego policjanta, a Mateusz N. zadał mu kilka ciosów nożem o 20-centymetrowym ostrzu. Mimo reanimacji, policjanta nie udało się uratować.

Podkomisarz Struj służył w policji 15 lat. Pracował w wydziale wywiadowczo-patrolowym stołecznej komendy. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Krzyżem Zasługi za Dzielność.

pap

Czytaj także: