- Chcieliśmy troszeczkę ożywić ten budynek. Rondo 1 kojarzy się z ciężką pracą, korporacjami, takim życiem jednak biznesowym. Raz w troku ten budynek zamienia się w miejsce, gdzie ubieramy się na sportowo, uśmiechamy się przez cały dzień. Fajnie się bawimy i zbieramy na szczytny cel - mówił Piotr Jakóbik, organizator Biegu na szczyt.
Na trasie pojawili się także zawodnicy w pełnych strojach strażackim i ratownika medycznego. Jeden z uczestników pokonał dystans na rowerze. Po biegu wszyscy relacjonowali, że to walka z samym sobą i ogromny wysiłek, do którego niezbędna jest żelazna kondycja. - Każdy schodek ma znaczenie – mówili na mecie.
Cel imprezy był, nomen omen, szczytny - pomoc stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce.
ran/b
Bieg na Rondo 1