Dziś obchodzony jest międzynarodowy Dzień Walki z Hałasem.
Specjaliści szacują, że 40 proc. Polaków żyje w hałasie przekraczającym dopuszczalne normy (w terenie zabudowanym, w dzień to 60 dB, natomiast w nocy - 50 dB). Tymczasem przejazd pociągu to hałas w granicach 80 dB, motocykl już 100 dB, a dyskoteka czy młot pneumatyczny 110dB.
Nie ma szans na ciszę
- Hałas ruchu samochodowego w godzinach szczytu, na Trasie Łazienkowskiej to około 70 - 80dB - powiedział na antenie tvn24 Radosław Kucharski z Zakładu Akustyki Instytutu Ochrony Środowiska.
I dodał, że wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, jakie zagrożenie dla ich zdrowia się z tym wiążą. - W warunkach miejskich hałas oddziałowywuje nie tyle na sam organ słuchu, co na cały organizm. Jest bezpośrednią, zauważalną uciążliwością w mieście - dodał ekspert.
- Przy takich poziomach hałas wpływa bezpośrednio na słuch, tak jak praca w warunkach przemysłowych - mówi Kucharski - Najbardziej narażone są organy związen z krązeniem. Możemy mówić tu nawet o niedokrwieniu serca - przypomina.
as/roody