58 tysięcy złotych z budżetu partycypacyjnego wydane dwa lata temu na meliorację Sadów Żoliborskich dosłownie popłynęło w miniony weekend. Park, tak jak przed inwestycją, został podtopiony.
Zamiast trawników - woda po kostki. Do tego zalane alejki. Gdyby temperatura utrzymywała się poniżej zera, Żoliborz mógłby się chwalić zupełnie nowym lodowiskiem. Wszystko to w parku Sady Żoliborskie.
- Liczne rozlewiska i grząskie bajora - tak opisał jego stan nasz reporter Mateusz Szmelter, który na Żoliborz wybrał się w sobotę. Jak relacjonował, najbardziej podmokłe były te miejsca, w których znajdowało się... odwodnienie, które powstało w 2015 roku, w ramach budżetu partycypacyjnego. - Wyraźnie nie spełnia swojej roli - ocenił Szmelter.
"Rozwiązanie nie jest doskonałe"
We wtorek o sytuację zapytaliśmy rzecznika dzielnicy Żoliborz Andrzeja Kawkę. - Prace wykonane w parku Sady Żoliborskie to nie była melioracja w dosłownym tego słowa znaczeniu, a raczej częściowe odwodnienie - wyjaśnił Andrzej Kawka. - Zamontowano odpowiednie instalacje, dzięki którym woda nie powinna zbierać się na powierzchni - dodał.
Woda, którą instalacja odprowadza, trafia jednak do studni, które co pewien czas powinny być opróżniane. Jak tłumaczył Kawka, z powodu częstych opadów deszczu w ostatnim czasie służby dbające o stan parku nie zdążyły w porę wypompować wody z podziemnych zbiorników. I stąd podtopienia.
Jak przyznał, czasem zdarza się, że samochód z pompą... grzęźnie w błocie, co też przyczynia się do opóźnień w usuwaniu nadmiaru wody. - Nie jest to rozwiązanie doskonałe, ale na pewno poprawiło sytuację, w porównaniu do tego, co wcześniej działo się na terenie parku - przekonuje Kawka.
I zapewnia, że przez wiele miesięcy odwodnienie działało. - Dopiero w ostatnich tygodniach, z powodu ciągłych opadów, zaczęły pojawiać się podtopienia. Zapowiada też, że dzielnica planuje poprawki. Nie wiadomo natomiast, kiedy uda się wypompować wodę, która stoi na parkowych trawnikach.
"Stop podtopieniom"
Odwodnienie wykonano w ramach projektu "Park Sady Żoliborskie - Stop podtopieniom. Ratujmy drzewa. Odzyskajmy trawniki". Pomysłodawcy przekonywali, że z powodu braku melioracji w parku gniją drzewa i pojawiają się uciążliwe owady, które wylęgają się w pobliżu wilgotnych terenów.
Na projekt zagłosowało 1357 osób. Realizacja pochłonęła 58200 złotych.
kk/r