W tydzień po pokazie filmu "Miasto 44" w internecie zawrzało. Po serii nieprzychylnych recenzji reżyser filmu opublikował post, w którym poinformował, że zaprezentowana wersja produkcji nie była finalną, a krytyków nazwał "miśkami". W dzień po internetowej burzy, jaką wywołał, wydał oficjalne oświadczenie.