W poniedziałek Wodociągi Warszawskie podpisały umowę na drugi etap budowy kolektora Mokotowski Bis. Prace nad pierwszym odcinkiem wielkiej rury, w ciągu ulicy Gagarina, przeprowadzono równolegle z budową linii tramwajowej na Sielce.
Drugi odcinek kolektora, o długości 2,4 kilometra przebiegnie pod Wisłostradą. Swój początek będzie miał na skrzyżowaniu Czerniakowskiej i Gagarina. Dalej przejdzie Czerniakowską i kawałkiem Solca, zakończy się przy Płycie Desantu. Tam ścieki będą przekazywane do kolektora Nadbrzeżnego, który w ramach tej samej inwestycji zostanie wyremontowany.
Zapanować nad skutkami deszczów nawalnych
Kolektory retencyjne to - upraszczając - rury o ogromnym przekroju, które magazynują wody opadowe, by po ustaniu deszczu stopniowo kierować je do oczyszczalni. Przeciwdziałają podtopieniom i uruchamianiu tzw. przelewów burzowych, czyli wylewaniu wody z ulic wprost do Wisły.
- Klimat się zmienia, a to oczywiście wpływa na życie tak dużej aglomeracji, jak Warszawa. Wszyscy obserwujemy suszę i to, co się dzieje na Wiśle, ale również obserwujemy deszcze nawalne. Właśnie po to są te inwestycje, żeby sobie radzić z tego typu zjawiskami pogodowymi - mówił w poniedziałek prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
- Nowy odcinek kolektora Mokotowskiego Bis wybudowany w ramach drugiego etapu odciąży stary kolektor Mokotowski, którym ścieki z tej dzielnicy trafiają do oczyszczalni. Po jego wybudowaniu dwa odcinki kolektora będą w stanie zretencjonować ponad 23 tysiące metrów sześciennych ścieków burzowych. To oznacza, że w sytuacji, kiedy będziemy mieli deszcze nawalne, będziemy mogli zredukować specjalne zrzuty do Wisły, czyli te, które musimy realizować, kiedy wody w Warszawie pojawia się bardzo dużo - wyjaśnił Trzaskowski.
"Będziemy czasowo zajmować pas drogowy"
Prace związane z drugim etapem budowy mają rozpocząć się w czwartym kwartale 2025 roku. - Postaramy się zrealizować tę inwestycję w terminie, czyli do 2028 roku. Będzie ona realizowana metodą mikrotunelingu, czyli będziemy się bez wykopu przewiercać - powiedziała Renata Tomusiak, prezeska Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie.
Taka metoda ma zminimalizować utrudnienia na Wisłostradzie w czasie budowy. - Będziemy czasowo zajmować pas drogowy. Będziemy to komunikować z wyprzedzeniem. W tym roku przystąpimy do zaprojektowania, a następnie robót budowlanych - wyjaśniła Tomusiak.
Szefowa Wodociągów Warszawskich wskazała, że dzięki realizacji drugiego etapu kolektora Mokotowski Bis zamknięta zostanie sieć inwestycji, która była przygotowywana od 2007 roku. Ich całościowy koszt to na ponad 8 miliardów złotych.
- W 2028 roku będziemy mogli powiedzieć, że mamy całkowicie przygotowany system inteligentnego sterowania siecią kanalizacji ogólnospławnej - podkreśliła Tomusiak.
Nie da się uniknąć wycinki drzew
Wykonawca drugiego etapu budowy kolektora Mokotowski bis – przedsiębiorstwo Inżynieria Rzeszów, z którym podpisano w poniedziałek umowę, to doświadczona firma. Zrealizowała już trzy duże inwestycje w Warszawie – kolektor Lindego Bis, pierwszy etap Kolektora Wiślanego oraz pierwszy etap Mokotowskiego Bis.
Prezes zarządu Inżynierii Rzeszów Grzegorz Król przyznał, że nadchodząca inwestycja będzie najtrudniejsza spośród do tej pory zrealizowanych pod względem lokalizacji. - Nie unikniemy utrudnień - zapowiedział. - Ulica Czerniakowska, więc spory ruch samochodowy, pieszy, a ponadto lokalizacja komór, bardzo głęboko, sięgająca nawet 15 metrów poniżej poziomu terenu w bliskiej odległości od budynków - to wymaga od nas precyzyjnych prac, szczególnie tych gruntowo-geotechnicznych - powiedział Król.
- Będziemy starali się dbać o zieleń, która tam występuje. Niestety też będziemy zmuszeni do dokonania wycinek pewnych drzew. Oczywiście są przewidziane nasadzenia zastępcze - przyznał przedstawiciel wykonawcy.
Autorka/Autor: Dariusz Gałązka/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: MPWiK