Torowisko traktują jak jezdnię. Czasem z opłakanym skutkiem

Samochód jadący po torowisku na ulicy Belwederskiej
Kierowcy jadący po torowisku na ulicy Belwederskiej
Źródło: tvnwarszawa.pl
Torowisko na Belwederskiej służy niektórym kierowcom za dodatkowy pas ruchu. Oznakowanie, choć tymczasowe, jest prawidłowe. Ignorowanie znaków i żółtych linii może skończyć się utknięciem na torach.

W rejonie ulic Spacerowej, Belwederskiej oraz Gagarina od dłuższego czasu obowiązuje tymczasowa organizacja ruchu. Choć tramwaje kursują, bo prace budowlane się nie zakończyły.

Zachodnia część Belwederskiej jest zamknięta dla ruchu. Kierowcy korzystają z nitki wschodniej w obu kierunkach. Pomiędzy jezdniami jest torowisko, które niektórzy kierowcy - świadomie bądź nie - traktują jak dodatkową drogę w stronę Wilanowa. Taką sytuację udało nam się zarejestrować we wtorek około godziny 13. Najpierw jeden kierowca, a w ślad za nim dwóch kolejnych przemknęło obok przystanków i betonowym torowiskiem dotarło w okolicę skrzyżowania z Chełmską i Dolną.

Spacerowa na skrzyżowaniu z Belwederską i Gagarina
Spacerowa na skrzyżowaniu z Belwederską i Gagarina
Źródło: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl

Prawidłowe oznakowanie

W czwartek skrzyżowanie obserwował Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl. W jego ocenie oznakowanie jest poprawne i nie powinno dezorientować kierowców. - Na skrzyżowaniu działa sygnalizacja świetlna, na jezdni namalowane są żółte linie, wyznaczające kierowcom tory jazdy. Dodatkowo poustawiane są biało-czerwone tablice, które sygnalizują, w których miejscach kierowca nie może wjechać - opisał skrzyżowanie reporter.

Z jego obserwacji wynika, że trudno jest pomylić właściwą drogę z tramwajowym torowiskiem. - Aby wjechać na torowisko w kierunku Wilanowa, które na tym odcinku jest wybetonowane i znajduje się na równi z jezdnią, kierowca najpierw musi przejechać przez ciągłą żółtą linię na jezdni oraz zlekceważyć wcześniej ustawione znaki, w tym sygnalizację świetlną - podkreślił Węgrzynowicz.

Jedni jadą, drudzy wiszą

Dla niektórych kierowców taki "objazd" kończy się nauczką. W mediach społecznościowych pojawiła się fotografia samochodu, który utknął na wysokości przystanku Spacerowa 01. Wykonano ją w środę wieczorem. Pułapką jest różnica w poziomie podłoża torów. Te w stronę Wilanowa są wybetonowane, ale te w przeciwnym kierunku zostaną wypełnione ziemią i obsiane, dlatego dziś są niżej.

- Ostatnie przypadki, które mamy zdokumentowane, pokazują tylko, jak bardzo kierowcy powinni uważać w tym miejscu, jak i na całym odcinku ze względu na trwające jeszcze prace budowlane i tymczasową organizację ruchu - zauważył reporter tvnwarszawa.pl.

Samochód zawisł na torowisku tramwajowym
Samochód zawisł na torowisku tramwajowym
Źródło: Jacek Nowicki
Samochód zawisł na torowisku tramwajowym
Samochód zawisł na torowisku tramwajowym
Źródło: tvnwarszawa.pl

Kłopot dla tramwajarzy

O sytuację zapytaliśmy inwestora - Tramwaje Warszawskie. - Dla kierowców jest to nowa sytuacja, zmieniona organizacja ruchu, wcześniej byli przyzwyczajeni do dwóch jezdni. Niestety nie wszyscy kierowcy przestrzegają nowej organizacji ruchu i od momentu jazd próbnych tramwaju do Wilanowa zdarza się, że wjeżdżają na torowisko w tym miejscu. Oznakowanie jest wykonane prawidłowo. Apelujemy o to, by przestrzegać oznakowania poziomego i znaków drogowych oraz o zwiększoną ostrożność - podkreślił Witold Urbanowicz, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich.

Największy problem jest wtedy, kiedy samochód wjedzie na torowisko i nie może zjechać. - Musimy wzywać służby, nasz samochód techniczny, żeby wyciągnąć ten pojazd z torowiska. To powoduje utrudnienia i opóźnienia w ruchu tramwajów. W takich przypadkach rozważamy wyciągnięcie konsekwencji wobec kierowcy - poinformował Urbanowicz i zapowiedział występowanie do ubezpieczyciela kierowcy o zwrot kosztów.

Przyznał, że na szczęście zjawisko nie ma charakteru masowego. - I nie jest tak, że ten problem jest tylko tutaj. Takie rzeczy zdarzają się choćby na Kercelaku. Nie mamy tu większej liczby zdarzeń, które powodowałyby zakłócenie w ruchu tramwajów niż w innych miejscach - podsumował rzecznik tramwajarzy.

Problem znany wykonawcy prac

Problem zna wykonawca inwestycji, firma Budimex. - Takie zachowanie, niektórych kierowców, rażąco łamie przepisy ruchu drogowego i zasady bezpieczeństwa. Wprowadzona tymczasowa organizacja ruchu jest prawidłowa, kierowców "prowadzi" oznakowanie pionowe, poziome oraz sygnały z sygnalizatorów świetlnych - skomentował Michał Wrzosek, rzecznik prasowy Budimexu.

Wykonawca prac ma dokumentację zdjęciową samochodów, które złamały obowiązujące oznakowanie. Jak poinformował Wrzosek, została ona przekazana policji, która ma narzędzia prawne do dyscyplinowania użytkowników ruchu.

Otwarcie Spacerowej

Przypomnijmy: w nocy z 15 na 16 grudnia ma zostać otwarta jezdnia ulicy Spacerowa w górę, w stronę Puławskiej. Wszystkie roboty drogowe w osi Belwederska, Sobieskiego i aleja Rzeczypospolitej zakończą się dopiero na przełomie trzeciego i czwartego kwartału przyszłego roku. Czytaj więcej >>>

Czytaj także: