Na podłodze - ślady wojny, na zapleczu - starodawne maszyny i tradycyjne receptury, a na półkach - coraz większe pustki. Piekarnia "Kuracyjna" przy Racławickiej z końcem stycznia przejdzie do historii. - Te budynki przetrwały wszystkie zawirowania w przeciągu ostatnich stu lat w Polsce. Żal tych wszystkich lat - wzdycha Robert Szelągowski, zięć współwłaścicielki. Bo piekarnia daje chleb, ale nie kokosy.