Po miesiącach oczekiwań piesi mogą w końcu przejść nad ulicą Marynarską. We wcześniejszym otwarciu kładki przeszkodziła między innymi awaria wind, które popsuły się zanim oficjalnie ktokolwiek z nich skorzystał.
- Windy zostały naprawione i już działają. Od wtorku można korzystać z kładki - przekazała nam rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Małgorzata Gajewska.
Otwarcie kładki nad Marynarską zakończyło tym samym perypetie związane z inwestycją. Przypomnijmy: kładka była gotowa od dawna, na oddanie do użytku czekali mieszkańcy i pracownicy biurowego zagłębia na Służewcu. Procedury odbioru się przedłużały, więc - jak donosiły lokalne grupy na Facebooku - część pieszych zaczęła wcześniej korzystać z kładki.
Zepsuły się przed otwarciem
Najpierw drogowcy pod koniec listopada otworzyli równie wyczekiwany wiadukt w ulicy Postępu. Zadeklarowali wtedy, że niezwłocznie złożą wniosek o otwarcie pobliskiej kładki dla pieszych. ZMID tłumaczył, że nie może otworzyć jednocześnie wiaduktu i kładki, bo Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego nie rozpatruje dwóch wniosków jednocześnie.
Pod koniec stycznia kładka wciąż pozostawała zamknięta, więc sprawdziliśmy, czy coś się zmieniło. - Kładka zostanie otwarta po uruchomieniu wind, które zostały przy niej zainstalowane, a które obecnie nie działają - informowała nas wtedy rzeczniczka ZMiD Agata Choińska.
Bo warunkiem otwarcia kładki były działające windy, a te - jak się okazało - uległy awarii. - Awaria urządzeń wystąpiła po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie kładki, o które wystąpiliśmy po otwarciu wiaduktu w ulicy Postępu - tłumaczyła Choińska.
Wykonawca zadeklarował, że windy zostaną uruchomione do końca lutego, a po naprawie, otwarta zostanie też kładka. I słowa dotrzymał.
Perypetie z Marynarską
Budowa wspomnianych wiaduktu i kładki to część przebudowy odcinka od Rzymowskiego do węzła Marynarska (S79). Prace trwają od trzech lat. Najpierw drogowcy nie mogli wejść na teren w pobliżu węzła z drogą ekspresową S79. Działki trzeba było przejąć od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Z kolei w miejscu torowiska problemy sprawiała magistrala cieplna - trzeba było położyć nowe rury. Gdy to się udało, prace przy pętli tramwajowej trzeba było odłożyć do maja 2018 roku ze względu na sezon grzewczy.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl