Ktoś rozjeżdżał trawnik w parku. Urzędnicy rzucili kłody pod koła

Rozjechany trawnik w parku Morskie Oko

Rozjechany trawnik w parku Morskie Oko
Rozjechany trawnik w parku Morskie Oko
Źródło: Lech Marcinczak, tvnwarszawa.pl

W parku Morskie Oko Zarząd Zieleni musiał ułożyć kłody drewna jako przeszkody. Powód? Trawnik był rozjeżdżany przez kierowców.

Sprawę na Facebooku opisali "Zieloni Mokotów". Jak relacjonowali, do parku pojechali po wiadomości od jednej z mieszkanek. Zauważyła ona, że fragment mokotowskiego parku jest dewastowany. Na zdjęciach widzimy ślady samochodowych kół wokół kilku z drzew. Na trawniku pojawiły się bruzdy.

- Kierowcy ewidentnie zrobili sobie zwrotkę na trawniku – relacjonuje Lech Marcinczak z tvnwarszawa.pl, który był na miejscu.

"Zieloni Mokotów" z prośbą o interwencje zwrócili się do stołecznego Zarządu Zieleni, który sprawuje pieczę nad ogrodem.

Kłody drewna

- Według posiadanych przez nas informacji, do dewastacji trawnika w Parku Morskie Oko doszło na skutek działań jednego z podwykonawców budowy deweloperskiej budynku mieszkalnego przy sąsiedniej ulicy Zajączkowskiej - przekazuje Anna Stopińska, rzeczniczka Zarząd Zieleni.

Jak dodaje, urzędnicy będą domagać się naprawy uszkodzeń, w tym odtworzenia trawnika. Kosztów jeszcze nie oszacowali, ale urzędniczka zapewnia nas, że ogrodnicy podjęli już kroki, aby trawnik nie był już rozjeżdżany. Ułożyli drewniane kłody.

- Celem uniemożliwienia nieuprawnionego wjazdu pojazdów na tereny zieleni parkowej, prowadzącego do ich dewastacji, ułożyliśmy kłody drewna w tej lokalizacji. Takie rozwiązanie wpisuje się w prowadzone przez nas działania pielęgnacyjne sprzyjające bioróżnorodności – podsumowuje rzeczniczka i zapowiada, że na początku tygodnia Zarząd Zieleni ustali dalsze kroki w sprawie.

Czytaj także: