69 lat temu, 1 marca 1951 roku, w więzieniu na warszawskim Mokotowie, po pokazowym procesie, władze komunistyczne rozstrzelały siedmiu członków niepodległościowego IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość". Od 2011 roku rocznica tej zbrodni obchodzona jest jako Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, czyli polskiego podziemia niepodległościowego, które po II wojnie światowej zbrojnie wystąpiło przeciwko sowietyzacji Polski.
Około godziny 14 na placu Piłsudskiego w Warszawie rozpoczęły się centralne uroczystości Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych z udziałem między innymi prezydenta Andrzeja Dudy, szefa MON Mariusza Błaszczaka i przedstawiciele innych instytucji państwowych. Na początku odegrany został hymn państwowy. Następnie rozpoczął się apel pamięci.
- Stoimy tutaj na placu marszałka Józefa Piłsudskiego, tak ważnym dla naszej historii, przede wszystkim tej najnowszej; na placu, gdzie jest święte dla wszystkich Polaków miejsce - Grób Nieznanego Żołnierza. Stoimy wraz polskimi żołnierzami, którzy oddają dzisiaj wraz z całym naszym narodem hołd Żołnierzom Niezłomnym w narodowych dniu ich pamięci ustanowionym przez polski parlament na wniosek prezydenta Rzeczypospolitej profesora Lecha Kaczyńskiego - mówił prezydent.
"Gdyby nie ich postawa, komuniści byliby jeszcze odważniejsi"
Jak zaznaczył, dziś "jest święto Żołnierzy Niezłomnych i w tym samym dniu także święto polskich żołnierzy". Prezydent nawiązał w ten sposób do ceremonii wręczenia awansów generalskich oraz złożenia przysięgi wojskowej, które obyły się chwilę wcześniej na placu Piłsudskiego.
- To jest właśnie świadectwo tego, jak bardzo zmieniła się Rzeczpospolita od czasów, kiedy Zbigniew Herbert pisał swój wiersz 'Wilki'. 'Historia głucho o nich milczy' - tak wtedy pisał nasz narodowy, wybitny poeta o Żołnierzach Niezłomnych, o żołnierzach tamtych dni, o żołnierzach, którzy nigdy się nie poddali, nie złożyli broni, nie chcieli żyć w państwie, w którym nie ma prawdziwej wolność, suwerenności niepodległości, w którym rządzi tak naprawdę wróg, wróg śmiertelny, bo przecież takim przed II wojną była Rosja sowiecka - mówił prezydent.
Jak podkreślił, Żołnierze Niezłomni w większości zapłacili za wierność Polsce straszliwą cenę. - Można powiedzieć, że ci co zginęli w boju mieli szczęście w porównaniu do tych, których katowano w katowniach sowieckich i ubeckich, których maltretowano, mordowano - dodał Andrzej Duda.
- Historia miała o nich głucho milczeć na zawsze; tego chcieli komuniści. Chcieli ich zadeptać, dlatego chowali ich rzucając do dołów bezimiennych, często poubieranych w hitlerowskie, niemiecki mundury, by dodatkowo ich upodlić i upokorzyć, ale także by zatrzeć ich ślad, by nawet odnalezionych nie traktowano jako polskich bohaterów. Ale historia przestała milczeć, głośno krzyknęła ustami patriotów, przed wszystkim ustami młodych - oświadczył prezydent.
Zaznaczył też, że dopiero w wolnej Polsce, po 1989 roku możemy oddawać hołd bohaterskim żołnierzom Rzeczpospolitej, którzy - jak mówił - nigdy nie złożyli broni, walczyli za Polskę do samego końca, nie szczędząc jej życia, ani krwi.
- To jest także wielka zasługa Żołnierzy Niezłomnych. Gdyby nie ich postawa, w moim przekonaniu komuniści byliby jeszcze odważniejsi w dławieniu wszelkich przejawów dążenia do suwerenności, do wyrwania się z sowieckiej dominacji - dodał Andrzej Duda.
Przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy
Odznaczenia dla Żołnierzy Wyklętych
W południe prezydent wręczył w Pałacu Prezydenckim odznaczenia państwowe Żołnierzom Wyklętym. Mówił, że to dla niego niezwykle wzruszająca chwila móc zobaczyć "bohaterów, prawdziwych niezłomnych, którzy na dali się załamać i nie dali się zniszczyć w najtrudniejszych czasach". - Którzy w najtrudniejszych czasach walczyli o prawdziwie niepodległa, suwerenną i wolną Polskę; którzy nie byli koniunkturalistami, nie byli oportunistami, nie szukali dla siebie okazji do wygodnego życia. Wręcz przeciwnie, poświęcili się dla innych, by wszyscy mogli żyć w wolnym i suwerennym państwie - zaznaczył prezydent.
- To państwa wielka zasługa, że dzisiaj mamy wolną, suwerenną Polskę a dla mnie jest wielką radością, że ta wolna, suwerenne, niepodległa Polska czci swoich bohaterów - dodał prezydent.
Prezydent przypomniał, że w niedzielę na placu Piłsudskiego w Warszawie wręczone zostaną awanse generalskie oficerom Wojska Polskiego. Podkreślił, że tę decyzję podjął świadomie, aby zostały one wręczone w dniu Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych.
- Taka też była kiedyś intencja pana prezydenta, profesora Lecha Kaczyńskiego, który składał projekt ustawy. Miałem ten zaszczyt, że razem z nim dokonywałem tego aktu, jako jego minister w Kancelarii Prezydenta, przygotowywałem ten projekt pod jego dyktando i on bardzo mocno akcentował, że po to właśnie to robi, żeby święto Żołnierzy Wyklętych, Żołnierzy Niezłomnych było świętem narodowym, miało tą najwyższą rangę, żeby było także dla współczesnych polskich żołnierzy tym wielkim symbolem, tym wskazaniem, gdzie są prawdziwi bohaterowie, gdzie są ci, którym rzeczywiście winniśmy hołd, o których zawsze winniśmy pamiętać, a których przez lata usiłowano zadeptać - mówił Andrzej Duda.
Wdzięczność dla tych, którzy pamiętali i badali
Przed południem na terenie byłego Aresztu Śledczego Warszawa-Mokotów z udziałem między innymi premiera Mateusza Morawieckiego oraz ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry odbyła się modlitwa za pomordowanych w byłym areszcie śledczym. W trakcie uroczystości przez prezydenckiego ministra Andrzeja Derę zostało odczytane przesłanie prezydenta Andrzeja Dudy.
Przypomniał on w liście, że reżim komunistyczny zniszczył siły podziemia "za pomocą intryg, inwigilacji i szantażu, wysyłając czołgi i lotnictwo przeciw oddziałom partyzanckim". "Skrytobójczo wymordował, skazał na kary śmierci i długoletniego więzienia tysiące polskich patriotów. Chciał też wymazać pamięć o nich, podobnie jak niszczył pamięć o triumfie 1920 roku" - napisał.
Dodał, że Polacy przechowali jednak wiedzę o tym, "kto był patriotą wiernym Ojczyźnie, a kto się jej sprzeniewierzył". "Dziś znów, tak jak w latach międzywojnia, bohaterowie wojny 1920 roku mają swoje pomniki i poczesne miejsce w historii ojczystej. I także ich następcy — niezłomni żołnierze antykomunistycznego powstania — mają dziś swoje miejsce w panteonie obrońców niepodległej Rzeczypospolitej" - podkreślił Duda.
Prezydent wyraził wdzięczność wobec badaczy, którzy "odnaleźli i zidentyfikowali szczątki tak wielu bohaterów drugiej konspiracji". "Dziękujemy także tym wszystkim, dzięki którym żołnierze wyklęci są obecnie nie tylko postaciami znanymi z pomnikowych woluminów i posągów, ale towarzyszą nam w naszej codzienności jako bohaterowie kultury popularnej i symbole żywej tradycji" - czytamy w liście.
Andrzej Duda stwierdził, że "te pozytywne zjawiska społeczne będą trwać". "Niech świętowanie uroczystości ku czci bohaterów powstania antykomunistycznego przyczynia się do budowania ducha i siły Polski wolnej, niepodległej i wiernej swojemu dziedzictwu" - podsumował.
"Prawda zwyciężyła"
- Naszym zadaniem jest upominać się o prawdę, bo historia przyznała im rację, im - Żołnierzom Wyklętym - mówił podczas obchodów Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Podkreślał, że gdyby nie ich poświęcenie i ofiara, nie byłoby dziś wolnej Polski.
Mówił także, że komuniści wraz z sowieckim okupantem chcieli, aby Polacy zapomnieli o Żołnierzach Wyklętych. - Chcieli wymazać ich bohaterstwo z pamięci nas, Polaków, i można powiedzieć, że to im się nie udało, że prawda zwyciężyła - dodał.
- To, co dziś tutaj możemy ogłosić, to, co dziś tutaj podpisywałem, jest kolejnym dowodem zwycięstwa, że to miejsce uświęcone krwią naszych bohaterów będzie świadectwem dla przyszłych pokoleń Polaków, tego heroizmu i oddania. Szanowni państwo, to ważny moment, o których chciałbym powiedzieć i też podziękować panu premierowi Morawieckiemu, ponieważ rozmawialiśmy, są zagwarantowane poważne środki finansowe na realizację naszego projektu, jakim będzie rozbudowa i budowa nowoczesnego muzeum w tym miejscu - decyzja o wydzieleniu muzeum (Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL - przyp. PAP) jako odrębnej osobowości prawnej i nadania mu budżetu" - podkreślił.
Ziobro odniósł się również, że w takim dniu nie można myśleć tylko o tych, którzy cierpieli i byli torturowani, ale również o tych, którzy dopuszczali się zbrodni i wydawali wyroki.
Wieńce przy Panteonie
W południe złożone zostały też wieńce przy Panteonie – Mauzoleum Wyklętych-Niezłomnych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Przemawiali między innymi szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk oraz prezes Fundacji Łączka Tadeusz Płużański.
Rano w różnych miastach w Polsce odbyły się Biegi Pamięci Żołnierzy Wyklętych "Tropem Wilczym". W Warszawie taki bieg wystartował około godziny 9.30 w Forcie Bema.
W związku z obchodami kierowców czekają zmiany w ruchu i parkowaniu w rejonie placu Piłsudskiego. Z objazdami muszą liczyć się również pasażerowie miejskich autobusów.
Zginęło kilkadziesiąt tysięcy osób
W latach 1944-56 wskutek terroru komunistycznego w Polsce śmierć poniosło - jak szacuje Instytut Pamięci Narodowej - około 50 tysięcy osób (inne szacunki historyków mówią, że nie więcej niż ok. 20 tys.), które zginęły na mocy wyroków sądowych, zostały zamordowane lub zmarły w siedzibach Urzędów Bezpieczeństwa i Informacji Wojskowej, więzieniach i obozach, a także zginęły w walce lub w trakcie działań pacyfikacyjnych. Ciała ofiar grzebano m.in. w utajnionych i w większości nieznanych do dziś miejscach - na i w pobliżu cmentarzy, w pobliżu siedzib aparatu bezpieczeństwa, w lasach i na poligonach wojskowych.
Do tragedii Żołnierzy Wyklętych nawiązuje data ich dnia pamięci, która upamiętnia rocznicę stracenia z rąk funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa kierownictwa IV Komendy Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość". 1 marca 1951 r. szefowie IV Zarządu Głównego ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, por. Józef Rzepka, kpt. Franciszek Błażej, por. Józef Batory, Karol Chmiel i mjr Mieczysław Kawalec ponieśli śmierć w stołecznym więzieniu na ul. Rakowieckiej.
Inicjatorem dnia pamięci poświęconego Żołnierzom Wyklętym był prezydent Lech Kaczyński, który skierował do Sejmu projekt ustawy w tej sprawie.
Autorka/Autor: mp/gp
Źródło: PAP