Nowy chodnik zamienił się w regularny parking, a przejście dla pieszych w prowadzący do niego dojazd. Obok straszy rozjeżdżony pas zieleni. Mieszkańcy Mokotowa skarżą się na sytuację wokół budowy osiedla przy Żwirki i Wigury. Jak dotąd kierowców nie zdołały powstrzymać ani służby, ani metalowe barierki.
Parkingowy problem dotyczy nowo wybudowanego przedłużenia ulicy Woronicza. Tuż przy skrzyżowaniu ze Żwirki i Wigury znajduje się wjazd na plac budowy nowej części osiedla Marina Mokotów. Jak donoszą mieszkańcy dzielnicy, robotnicy notorycznie pozostawiają samochody na chodniku i pasie zieleni po drugiej stronie ulicy.
"Od czasu do czasu przyjeżdża straż miejska, wystawia mandaty, odholowuje źle zaparkowane auta. Około dwa tygodnie temu przy ulicy zostały posadzone drzewa i krzaczki, a następnie zamontowane barierki uniemożliwiające wjazd bezpośrednio na ścieżkę czy chodnik. Więc panowie wjeżdżają przez przejście dla pieszych, jadą chodnikiem lub ścieżką i parkują wzdłuż ogrodzenia budowy" - napisał na Kontakt 24 Krzysztof.
Jak dodał, codziennie poruszają się tamtędy rodzice z małymi dziećmi i wózkami, bo w pobliżu znajduje się przedszkole. Mężczyzna twierdzi, że kierowcy nie widzą problemu w swoim zachowaniu. "Twierdzą, że przecież zostawiają miejsce na przejście, choć trzeba iść po drodze dla rowerów lub po błocie" - zaznaczył.
Dodatkowy parking nie pomógł
- Znamy ten problem i przyznajemy się do jego istnienia. Częściowo są to samochody podwykonawców pracujących na naszej budowie. Wykonaliśmy dodatkowy parking na jej terenie, ale jak widać nie rozwiązało to do końca problemu - przyznaje Michał Wrzosek, rzecznik firmy Budimex, która jest generalnym wykonawcą inwestycji.
Zastrzega jednocześnie, że napływ aut w tej części dzielnicy jest też spowodowany dwoma sąsiednimi inwestycjami. - Obok znajdują się też nowe biura, otwarte zaledwie kilka miesięcy temu. Docierają do nas sygnały, że w biurowcu jest bardzo mały parking i część pracowników szuka miejsc parkingowych na ulicy - dodaje.
Rzecznik wykonawcy podkreśla, że problem nie został zlekceważony. - Informowaliśmy wszystkich podwykonawców, że jeżeli będą parkować na chodniku i w pasie zieleni, będziemy zawiadamiać Straż Miejską. Zrobiliśmy to mailowo i listownie. Przypominamy o tym od połowy ubiegłego roku - deklaruje Wrzosek. Jako dowód przesłał też do naszej redakcji skany wspomnianych pism.
- Zamierzamy nadal zawiadamiać Straż Miejską o wykroczeniach. Jeśli to nie przyniesie skutku, będziemy szukali innego rozwiązania - zapowiada. - Walczymy z tym i wiemy, że nie jest to odosobniony przypadek. Niestety tak wygląda specyfika budów dużych osiedli i biurowców w mieście. Czasem na jednej budowie potrafi działać około tysiąca podwykonawców. To tysiąc różnych firm i ogromna liczba pracowników - zauważa Wrzosek.
Jak dowiedzieliśmy się, o sytuacji wie także deweloper. - Kilkukrotnie, jako inwestor, prosiliśmy pisemnie generalnego wykonawcę o zaprowadzenie porządku w okolicy budowy, a w szczególności o zaprzestanie parkowania samochodów w niedozwolonych miejscach - podkreśla Radosław Bieliński, rzecznik Dom Development.
Kilkadziesiąt wykroczeń
- Cały czas podejmujemy działania w tym rejonie. Zarówno z własnej inicjatywy, jak i w efekcie zleceń mieszkańców - zapewnia Sławomir Smyk z referatu prasowego straży miejskiej. Z danych obejmujących okres od 1 grudnia ubiegłego roku do 25 lutego wynika, że strażnicy odnotowali dotychczas kilkadziesiąt przypadków łamania przepisów. Jak podaje Smyk, wszczętych zostało 35 procedur foto-wezwania. Strażnicy wydali też 18 dyspozycji odholowania pojazdów. Wystawili też trzy mandaty, gdy udało im się zastać kierowcę przy nieprawidłowo zaparkowanym aucie. - Dodatkowo, dostaliśmy także osiem zdjęć od mieszkańców, które są analizowane. Jeżeli będą na nich widoczne wykroczenia i nie będą konieczne dodatkowe wyjaśnienia od autorów fotografii, te zgłoszenia będą dalej procedowane jak fotowezwania. Otrzymają je właściciele pojazdów. Zostaną wezwani do stawiennictwa w oddziale Straży Miejskiej w celu wyjaśnienia lub wskazania sprawcy wykroczenia - zaznacza Smyk. Dodaje też, że gdy sytuacja na zdjęciu przesłanym przez mieszkańca wydaje się niejasna, strażnicy kontaktują się z autorem, by zdobyć dodatkowe wyjaśnienia, które mogą stać się podstawą do wszczęcia procedury fotowezwania.
Nowa ulica czeka na otwarcie
Przedłużenie ulicy Woronicza na odcinku od Etiudy Rewolucyjnej do Żwirki i Wigury czeka na oficjalne otwarcie. Obecnie kierowcy nie mogą jeszcze korzystać z fragmentu między ulicami Wyjazd i Wyględowską. W połowie lutego usłyszeliśmy w urzędzie dzielnicy, że trwają odbiory techniczne, ale ostateczny termin odbioru inwestycji nie jest jeszcze znany. Prawdopodobnie zostanie podany na początku marca.
Dzięki przedłużeniu Woronicza z ulgą mają odetchnąć nie tylko mieszkańcy wąskich osiedlowych ulic Wyględowa, którzy najgłośniej domagają się tej inwestycji. Kolejne połączenie Mokotowa z Ochotą, według zapowiedzi urzędników z ratusza, ma odciążyć Racławicką oraz Etiudy Rewolucyjnej.
Źródło: tvnwarszawa.pl