Niedzielę część z nas rozpocznie w towarzystwie mgieł, a dzień zapamiętamy głównie jako chłodny i dość mokry. Nad Polską przemieszczać się będą fronty atmosferyczne, które przyniosą opady śniegu i śniegu z deszczem. Ponieważ pogodę kształtuje wyż, pojawią się jednak i rozpogodzenia. Na termometrach zobaczymy do 5 st. Celsjusza.
Lepiej zacznijmy przyzwyczajać się do długich i srogich zim. Słońce wyhamowuje i grozi nam mała epoka lodowcowa - ostrzegała we "Wstajesz i weekend" Arleta Unton-Pyziołek, synoptyk TVN Meteo. Zacznie się prawdopodobnie w 2040 r.
Pogoda w najbliższy weekend nie zafunduje nam ekstremalnych przeżyć. Nie będzie intensywnych śnieżyć, ale też nie poczujemy powiewu wiosny. Niebo przykryje spora warstwa chmur, od czasu do czasu przelotnie poprószy. Na ciepło też nie ma co liczyć - przyjdzie wraz z rozpogodzeniami dopiero w poniedziałek.
Na całym obszarze kraju będzie padać. W części regionów spodziewamy się tylko śniegu, w innych - deszczu ze śniegiem lub marznącego deszczu. Na termometrach w najcieplejszym momencie dnia zobaczymy od 1 do 6 st. Celsjusza.
Brytyjscy meteorolodzy błędnie przewidzieli prognozę na drugi kwartał 2012 r. Pomylili się w 100 proc. Za pomyłkę przepraszają i żeby ustrzec się przed podobnym scenariuszem wymijająco mówią o prognozie długoterminowej na ten rok.
Tylko w trzech województwach aktualnie nie występują opady śniegu. Biały puch, a także błoto pośniegowe usuwa z dróg łącznie 658 pługów. To o wiele mniej niż o poranku.
Po niedzielnych opadach śniegu, zapowiadanych przez naszych synoptyków, Polska jest biała. To nie koniec. Poniedziałek przyniesie ze sobą kolejne opady śniegu.
Najnowsza prognoza pogoda na 16 dni przynosi gorzką pigułkę do przełknięcia. Rozstania z ciepłymi kurtkami czapkami i szalikami w pierwszej połowie miesiąca nic nie zapowiada. "Najbliższe 13 dni z łagodną zimą" - nie ukrywa synoptyk TVN Meteo Artur Chrzanowski.
Choć trudno to sobie wyobrazić, Wielkanoc wielu z nas upłynie pod znakiem... zawiei śnieżnych. Intensywnie ma padać m.in. w Małopolsce, Mazowszu i Ziemi Łódzkiej. Jeśli chodzi o temperaturę, to w najcieplejszym momencie dnia na pewno nie będzie ujemna.
Nie tak wyobrażaliśmy sobie Wielką Sobotę. Prognoza pogody pokazuje, że ze święconką pójdziemy w śniegu. Uwaga: mocniej powieje, niewykluczone zawieje i zamiecie śnieżne.
- Pogoda zwariowała - komentuje synoptyk Artur Chrzanowski. Według obecnej prognozy pogody Wielkanoc będzie chłodniejsza i bielsza niż ostatnie Boże Narodzenie.
Piątek przyniesie nam nieprzyjemną pogodę: w całym kraju będzie padać śnieg, deszcz ze śniegiem i deszcz. To skutki frontu atmosferycznego, który już w nocy zaatakował południe kraju. Termometry pokażą od 0 do 6 st. C, ale możemy marznąć przez nasilający się okresami wiatr.
Najnowsze świąteczne prognozy przewidują najgorszą aurę z opadami i wiatrem na Wielki Piątek. W sobotę utrzymają się chmury, a na północy poprószy śnieg. Niedziela Wielkanocna i lany poniedziałek mają być pogodniejsze, ale niezbyt ciepłe.
Przedwiośnie - tak najkrócej można opisać pogodę w Wielkanoc. Według najnowszej prognozy pogody, trochę się ociepli i w całym kraju dzienne temperatury będą się utrzymywać na plusie. Będzie mokro od deszczu i deszczu ze śniegiem, a lokalnie może jeszcze poprószyć śnieg, ale zza chmur powinno czasem przebić się słońce.
Północna część Polski pozostaje pod wpływem wyżu, który zapewnia nam słoneczną aurę, ale też niezbyt wysokie temperatury. Im dalej na południe, tym bardziej będzie się chmurzyć. Na Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu popada śnieg.
W połowie tygodnia przez Polskę przejdzie front atmosferyczny, który przełamie dominację zimowej aury - prognozują synoptycy. Po nim możemy spodziewać się stopniowego ocieplenia: w lany poniedziałek niektóre regiony mają odnotować nawet 16 st. C. Na świąteczne spacery trzeba jednak przygotować parasole, bo Wielkanoc będzie mokra.
Wpływ wyżu zapewni nam pogodny poniedziałek. Najwięcej słońca będzie na północy, na południu natomiast popada słaby, przelotny śnieg. Niestety wciąż będzie chłodno: od -3 do 2 st. C.
Według 16 dniowej prognozy pogody na ciepło poczekamy aż do Wielkanocy. Oznacza to, że zima utrzyma się jeszcze tydzień. Od Wielkiej Niedzieli temperatura zacznie sukcesywnie rosnąć, by 5 kwietnia wynieść nawet 18 st. C.
Przez cały piątek będzie sypał śnieg, najintensywniej na południu kraju. W górach może go spaść nawet 10 cm. Z kolei mieszkańcy północy mogą liczyć na pogodne niebo. W ciągu dnia wypogodzi się także w centrum.
Idzie gwałtowna zmiana pogody. Polska dostanie się pod wpływ rozległego niżu z południowego zachodu. Przyniesie on intensywne opady śniegu lub marznącego deszczu ze śniegiem, powodującego gołoledź. Na drogach zrobi się bardzo ślisko. Osoby wrażliwe bardzo źle odczują zmieniającą się aurę.