Ostatnie dni tegorocznego grudnia są bardzo ciepłe. Nie zawsze jednak tak było. Bywały lata, kiedy słupki rtęci spadały bardzo nisko. Najniższą grudniową wartość termometry pokazały w 1996 roku w bieszczadzkich Stuposianach. Padł wtedy rekord -37 stopni.
Front atmosferyczny znajdujący się na północy Europy otworzył drogę ciepłym masom powietrza. Z tego powodu w Polsce temperatura wzrasta do 10 stopni, a nawet do wyższych wartości. Taka sytuacja utrzyma się jeszcze przez kilka dni. Na antenie TVN24 zawiłości pogodowe tłumaczył prezenter pogody TVN Meteo Tomasz Wasilewski.
Środa będzie przyjemna, z wysoką - jak na grudzień - temperaturą oraz sporą dawką słońca na niebie. Wydaje się, że jedynym problemem pogodowym może być wiatr, na nizinach wiejący z prędkością nawet do 80 kilometrów na godzinę.
Wtorek będzie stosunkowo ciepły - nawet do 10 stopni Celsjusza. W niektórych regionach spadnie deszcz. Należy też przygotować się na nasilający się wiatr, który na Wybrzeżu nabierze impetu.
Siła wiatru osłabła, jedynie na Wybrzeżu Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej utrzymuje ostrzeżenia meteorologiczne. Wciąż niebezpieczne są wysokie stany wód w województwach północnych i w Małopolsce.
W pierwszy dzień świąt nie rozstawajmy się z parasolami. W całym kraju możemy spodziewać się przelotnych opadów deszczu. Temperatura dojdzie nawet do 10 stopni Celsjusza.
W najbliższych dniach na termometrach zobaczymy od 2 do 10 stopni Celsjusza. Choć - jak na zimę - będzie ciepło, powieje też dość silny wiatr. Nie zabraknie deszczu, śniegu możemy spodziewać się dopiero w piątek.
Pogoda w Wigilię rozczaruje, będzie dość ciepło i popada deszcz. Jednak w następnych dniach jest szansa na rozpogodzenia. W pierwszy lub drugi dzień Świąt warto wybrać się na rodzinny spacer.
W święta zamiast śniegu spodziewamy się deszczu. Wigilia zapowiada się mokro na terenie całego kraju, niewiele lepiej będzie w Boże Narodzenie. Zrobi się jednak ciepło, bo miejscami odnotujemy nawet 10 stopni Celsjusza.