Szesnastu pasażerów, w tym dwoje dzieci, w 10 minut zostało ewakuowanych z autobusu, który w połowie zatonął na zalanej drodze w środkowych Chinach. Strażacy uwolnili też 18 pracowników zalanej fabryki znajdującej się w innej części tej prowincji. Powodzie to skutek wielodniowych ulew nękających Państwo Środka.
Silne deszcze zalały 50-metrowy odcinek drogi krajowej nr 209 na zachodzie prowincji Hunan w środkowych Chinach. W jednym z przejeżdżających tamtędy autobusów woda uszkodziła silnik.
Przewozili dzieci w wanience
Pojazd z 16 pasażerami - w tym dwójką dzieci - coraz bardziej zanurzał się w jeziorze, w które zmieniła się droga i jej okolice. Woda sięgała już do wysokości okien i dalej rosła, kiedy na miejscu pojawili się strażacy. Najpierwdo wanienki po kolei ewakuowali w bezpieczne miejsce dwoje dzieci. Pozostali pasażerowie zostali uwolnieni z pułapki w ciągu dziesięciu minut. Nikt nie został poszkodowany.
Woda sięgała nawet 6 metrów
Rano w wiosce na północnym zachodzie tej samej prowincji strażacy ewakuowali 18 pracowników fabryki przetwarzającej plastik. Byli tam uwięzieni przez około trzy godziny, po tym, jak okolicę podtopiła wezbrana rzeka oddalona o ok. 100 metrów. Poziom wody wyniósł 5-6 metrów. Strażacy prowadzili ewakuację, przewożąc małe grupki pontonem przymocowanym do długiej liny prowadzącej na bezpieczny, suchy teren.
Autor: js/mj / Źródło: Reuters TV