Mają łatę - zgrabnych ślicznotek i wszystkiego co za tym idzie. A tymczasem - mają pomysł na siebie, są potwornie pracowite, oddane temu co robią, perfekcyjne i niejeden intelektualista powinien pozazdrościć kariery, jaką zrobiły. Cheerleaderki z Gdyni - najpierw były wizytówką tamtejszego klubu koszykarskiego, a teraz mają szanse być wizytówką całego miasta. Choć bez rzucania kłód pod ich roztańczone nogi się nie obyło.