Trójmiasto

Trójmiasto

Incydent podczas występu Chóru Aleksandrowa. Umorzone postępowanie

Prokuratura w Bydgoszczy umorzyła postępowanie w sprawie incydentu, do którego doszło podczas występu rosyjskiego Chóru Aleksandrowa. Aktywiści wbiegli wówczas na scenę, krzycząc "Łapy precz od Ukrainy". Przebieg zdarzenia zarejestrowali współpracownicy portalu OKO.press. Następnego dnia policja pojawiła się w domach dziennikarzy.

Ostatnie pożegnanie Jolanty Szczypińskiej

Wiele ciepłych słów i obecność większości najważniejszych w Prawie i Sprawiedliwości osób – w poniedziałek w Słupsku odbył się pogrzeb posłanki PiS Jolanty Szczypińskiej. Została ona pośmiertnie odznaczona Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski między innymi za działalność na rzecz przemian demokratycznych w Polsce.

Zaczęło się na dworcu, teraz przychodzi 600 osób. Studenci organizują wigilię dla potrzebujących

Na Wigilię może przyjść każdy - bezdomni, ubodzy, ale też osoby, które po prostu nie chcą tego dnia być same. Studenci z Akademickiego Duszpasterstwa "Górka" w Gdańsku organizują kolację dla potrzebujących już od 25 lat. Na początku były to spontaniczne akcje, wolontariusze rozdawali jedzenie bezdomnym na dworcu. Teraz jest to w pełni zorganizowana kolacja, na którą przychodzi kilkaset osób.

Dwa lata temu Odi ledwo uszedł z życiem, teraz znów szuka domu

Zmaltretowali go, wrzucili do worka i zakopali żywcem. Weterynarze nie dawali Odiemu dużych szans na przeżycie. Przeżył, a jego oprawcy trafili na osiem miesięcy do więzienia. Kiedy wydawało się, że ponad dwa lata po pobiciu pies jest szczęśliwy u boku kochających go ludzi, przyszła wiadomość. - Nie było miejsca w domu na dziecko i na psa, więc Odi trafił do garażu - mówi Katarzyna Sobczak z OTOZ Animals. Pies wrócił do schroniska i znów szuka domu.

Pod prąd, po chodniku. 17-latek uciekał kradzionym samochodem. Nagrała to kamera

Jechał pod prąd, później wjechał na chodnik, w końcu wysiadł i zaczął biec - tak 17-latek uciekał przed policjantami, którzy chcieli zatrzymać go do kontroli. Jak się okazało samochód, który prowadził był kradziony. Z nastolatkiem jechał pasażer. Udało mu się uciec, jednak - jak mówi policja - wiadomo już kim jest, a jego zatrzymanie to kwestia czasu.

Pobili taksówkarza, ukradli mu auto i uciekli do Berlina

Prokuratura Rejonowa w Goleniowie wydała postanowienie o postawieniu zarzutów dwóm obywatelom Niemiec, którzy brutalnie napadli na taksówkarza ze Świnoujścia i ukradli mu samochód. Taksówkarz doznał rozległego zawału serca i wciąż jest w ciężkim stanie. Podejrzani o napad są w areszcie na terenie Niemiec.

Chciał sprawdzić, "w ile samochód dobija do setki", cztery osoby zginęły. Akt oskarżenia

Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie skierowała do sądu dwa akty oskarżenia w sprawie ubiegłorocznego wypadku w Raniewie (Pomorskie). Jak ustalili śledczy, kierowca bmw zjechał ze swojego pasa ruchu i zderzył się czołowo z jadącym prawidłowo renault. Cztery osoby zginęły. Adrianowi G., który kierował pierwszym autem, grozi do ośmiu lat więzienia. Odrębny akt oskarżenia prokurator skierował wobec Damiana O. Mężczyzna zabrał bmw z firmy, w której pracował, bez wiedzy pracodawcy. Grozi mu do trzech lat więzienia.

"Do archidiecezji nie zgłosiła się żadna osoba z oskarżeniem"

Jak dotąd do archidiecezji nie zgłosiła się żadna osoba z oskarżeniem wobec księdza Henryka Jankowskiego - poinformował ksiądz Krzysztof Szerszeń, delegat do spraw ochrony dzieci i młodzieży archidiecezji gdańskiej. Dodał przy tym, że w świetle prawa, trudno jest wszcząć postępowanie wobec osoby zmarłej, która nie może się bronić.

Ewakuacja 25 tysięcy mieszkańców. Przez bombę z czasów wojny

W Policach (woj. zachodniopomorskie) w niedzielę rano ewakuowano 25 tysięcy osób z powodu ważącej około 250 kilogramów bomby lotniczej z czasów II wojny światowej. Niewybuch znaleziono podczas prac ziemnych. Saperzy wywieźli bombę z miasta, by zdetonować ją na poligonie w Drawsku Pomorskim.

Chcą usypiać lisy, bo to "bardziej humanitarne"

Mamy problem z lisami – przyznaje starosta kołobrzeski i chce zwierzęta usypiać. – To bardziej humanitarne, bo w lesie i tak umrą z głodu – przekonuje i dodaje, że inaczej i tak wrócą do miasta. Wcześniej jedna firma zdecydowała się pomóc, ale stwierdziła, że na uśmiercanie zwierząt zgody nie ma.

"Wyjaśnienie tej sprawy ze względu na dobro Kościoła jest rzeczą ze wszech miar wskazaną"

- Wyjaśnienie tej sprawy ze względu na dobro Kościoła, dobro Ludu Bożego jest rzeczą ze wszech miar wskazaną. Należałoby dać jasną odpowiedź, czy przywoływane fakty albo przynajmniej ich część miały miejsce, czy też nie. Myślę, że wierni Kościoła mają do tego prawo – tak reportaż o księdzu Jankowskim skomentował ojciec Adam Żak SJ, koordynator episkopatu ds. ochrony dzieci i młodzieży.

"Prałat miał dwie strony, ciemną i jasną"

On w Gdańsku uchodził za "osobę wielką" (...) nikt nie podejrzewał, że jest tam jeszcze jakieś drugie dno - tak o opisanych w "Dużym Formacie" przypadkach wykorzystywania seksualnego dzieci przez księdza prałata Henryka Jankowskiego mówiła w TVN24 w piątek Bożena Aksamit, autorka artykułu. - Prałat miał dwie strony, ciemną i jasną - stwierdziła.