W wielu regionach Chile ogłoszono stan klęski żywiołowej z powodu silnego trzęsienia ziemi. Według relacji Agnieszki Bartczak, Polki mieszkającej w stolicy, tak silnych wstrząsów nie było w kraju już od bardzo dawna. Trwa akcja ratunkowa.
Mieszkańcy wybrzeża Morza Śródziemnego nie zdają sobie sprawy z tego, że zagraża im tsunami. Badania wskazują, że nawet umiarkowane trzęsienia ziemi we wschodniej części Morza Śródziemnego mogą wywołać tę groźną falę.
Od poniedziałku do wtorku ziemia zatrzęsła się przynajmniej trzy razy. Najsilniejsze wstrząsy, dochodzące do magnitudy 7 w skali Richtera, odnotowano w Indonezji.
Zachodnie wybrzeże USA zniknie z powierzchni Ziemi - to niemal pewne. Nie wiemy tylko kiedy to nastąpi. Przyczyną będzie drzemiąca pod ziemią gigantyczna siła.
Okazuje się, że paradując nago na szczycie malezyjskiej góry możesz wywołać trzęsienie ziemi. I zostać obwinionym przez lokalne władze o śmierć kilkunastu osób.
Tak mocno ziemia nie drżała w Malezji od kilkudziesięciu lat. Na skutek wstrząsów zginęło 16 osób. 137 osób trzeba było ewakuować z popularnej wśród turystów góry Kinabalu.
Japończycy po raz kolejny wstrzymali oddech. Ziemia zatrzęsła się około 800 km od Tokio. W stolicy przez minutę kołysały się budynki. Zatrzymała się kolej dużych prędkości. Polak Marek Gajewski mieszka w Tokio. Opowiadał jak to przebiegło w stolicy.
Minął miesiąc od tragicznego w skutkach trzęsienia ziemi w Nepalu. Mieszkańcy zaczynają odbudowywać swoje domy. Zwłaszcza, że już w czerwcu nadejdzie pora monsunowa.
Na północnym zachodzie Nepalu tysiące ludzi ucieka z wsi i miast położonych wzdłuż górskiej rzeki, która w niedzielę została zablokowana przez osuwisko. Utrudnia ono przepływ wody i może wywołać niszczycielską powódź.
Waldemar Kowalewski był na Mount Evereście, kiedy 25 kwietnia w Nepalu zatrzęsła się ziemia. Był świadkiem zejścia lawiny, która pochłonęła kilkanaście ofiar.
We wtorek Nepal nawiedziło kolejne silne trzęsienie ziemi (7,4 w skali Richtera). Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 91 osób. To już drugie tak silne wstrząsy w ostatnim czasie. Na skutek trzęsienia z 25 kwietnia zginęło osiem tysięcy osób.
Katastrofalne trzęsienia ziemi, jakie mają miejsce w Nepalu, są zakorzenione w samej historii geologicznej tego rejonu. Państwo to jest jednym z najbardziej "ruszających się" miejscem na Ziemi. Dzięki temu są tam imponujące ośmiotysięczniki.
Oficjalna wiadomość z ostatnich dni głosiła, że pod gruzami nie ma już żywych osób. Jednak wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał. Osiem dni po trzęsieniu ziemi w Nepalu ratownicy wydobyli spod gruzów cztery żywe osoby.
Czy pogoda i trzęsienia ziemi mogą być ze sobą powiązane? To pytanie stawiano już w starożytnej Grecji. Pierwsze rozwiązanie zagadki zaproponował Arystoteles w IV wieku przed naszą erą. Postawił on hipotezę, jakoby trzęsienia ziemi wywoływał wiatr uwięziony w podziemnych jaskiniach.
Trzęsienie ziemi, które zniszczyło Nepal i pozbawiło życia tysiące ludzi, spowodowało, że Katmandu przesunęło się kilka metrów na północ. Wysokość Mount Everestu pozostała taka sama.
Mieszkańcy Katmandu po sobotnim trzęsieniu ziemi chcą zapomnieć o koszmarze. Otwierane są sklepy, straganiarze wychodzą na ulice z warzywami. Spokój jest jednak pozorny, bo każdy większy wstrząs wywołuje często nieobliczalne reakcje.