Meksyk

Meksyk

Szef policji zatrzymany w związku z masakrą mormonów

Szef lokalnej policji w stanie Chihuahua został w piątek zatrzymany pod zarzutem powiązań z zabójcami odpowiedzialnymi za śmierć członków miejscowej społeczności mormonów. W listopadzie trzy kobiety i szóstka ich dzieci zostały zamordowane.

Kilkadziesiąt ciał w masowym grobie. Trwa identyfikacja zwłok

Szczątki co najmniej 50 osób odkryto na farmie na przedmieściach miasta Guadalajara na zachodzie Meksyku - przekazały lokalne władze. Stan Jalisco, w którym znaleziono masowy grób z ciałami, to obszar działania narkotykowego kartelu Nueva Generacion. W tym roku doszło tam do blisko 2,5 tysiąca morderstw.

125 martwych żółwi na plaży

W gminie Soto La Marina położonej w meksykańskim stanie Tamaulipas znaleziono 125 martwych żółwi. Zwierzęta zaplątały się w rybackie sieci.

Wymiana ognia między kartelem i policją. Nie żyje 14 osób

14 osób, w tym czterech policjantów, zginęło w strzelaninie w Meksyku. Do wymiany ognia doszło między policją i członkami kartelu narkotykowego w meksykańskiej osadzie Villa Union w stanie Coahuila niedaleko granicy z USA. Kilka dni temu amerykański prezydent Donald Trump zapowiedział, że zamierza wpisać meksykańskie gangi na listę organizacji terrorystycznych.

Mormoni uciekają z osady w Meksyku po masakrze kobiet i dzieci

Ponad setka członków amerykańsko-meksykańskiej wspólnoty mormonów zamieszkujących północny Meksyk opuściła swoje siedlisko La Mora - przekazała agencja Reutera powołując się na bliskich ofiar. Ma to związek z masakrą dziewięciorga członków społeczności, której na początku miesiąca dopuścili się prawdopodobnie członkowie kartelu narkotykowego. Zginęły trzy kobiety i sześcioro dzieci.

Obalony w Boliwii, uciekł z kraju. Evo Morales wylądował w Meksyku

We wtorek do Meksyku przyleciał były prezydent Boliwii Evo Morales, który otrzymał w tym kraju azyl polityczny, po oddaniu władzy. Szef meksykańskiej dyplomacji Marcelo Ebrard powiedział, że musiał negocjować z rządami kilku państw Ameryki Łacińskiej, by zapewnić Moralesowi bezpieczne dotarcie do kraju.

"Siostry i bracia, wyjeżdżam do Meksyku". Morales otrzymał azyl polityczny

Evo Morales, były prezydent Boliwii, dzień po ogłoszeniu swojej dymisji przyjął ofertę azylu politycznego, jaką złożyły mu władze Meksyku. "Jestem wdzięczny za otwartość tych braci, którzy zaoferowali mi azyl, abym chronił swoje życie" - napisał w mediach społecznościowych. Wieloletni boliwijski przywódca ustąpił pod presją społecznych protestów i zarzutów o sfałszowanie wyników październikowych wyborów prezydenckich.

Miał uczestniczyć w zatrzymaniu syna "El Chapo". Egzekucja w biały dzień

Funkcjonariusz meksykańskich służb specjalnych, który miał brać udział w zatrzymaniu Ovidia Guzmana Lopeza, syna bosa narkotykowego Juaquina "El Chapo" Guzmana, został zamordowany przed sklepem w stanie Sinaloa, "twierdzy" jednej z największych grup przestępczych na świecie. Według lokalnych władz, w stronę policjanta wystrzelono ponad 150 pocisków.

Jechały razem, bo chciały być bezpieczne. "Nagle z nieba spadł grad kul"

30-letnia Rhonita Maria Miller, 31-letnia Christina Marie Langford Johnson i 43-letnia Dawna Ray Langford w poniedziałek rano trzema samochodami wyruszyły z Galeany w meksykańskim stanie Chihuahua. Wiozły w sumie 14 dzieci. Nie jechały w to samo miejsce, ale podróżowały razem, bo chciały czuć się bezpieczne. Żadna z nich nie dotarła do celu.

Atak kartelu, zginęli obywatele USA. Trump: to czas, by wszcząć wojnę

USA są gotowe udzielić Meksykowi pomocy wojskowej po masakrze dziewięciorga amerykańskich mormonów na północy tego kraju - oświadczył we wtorek prezydent Donald Trump. Do masakry doszło w regionie, w którym walczą ze sobą kartele narkotykowe. "Dla Meksyku to czas, by z pomocą USA wszcząć wojnę z kartelami i zetrzeć je z powierzchni ziemi" - zaproponował meksykańskiemu prezydentowi amerykański przywódca.

Kłęby dymu nad "płonącą górą"

"Płonąca góra" znów się obudziła. W nocy z niedzieli na poniedziałek w Meksyku wybuchł wulkan Popocatépetl. Wystrzelił chmurą dymu i popiołu na wysokość półtora kilometra.

Odbili z aresztu syna "El Chapo". Za atakiem stał przyrodni brat

Meksykańskie siły bezpieczeństwa nie były w stanie utrzymać w areszcie syna narkotykowego barona Joaquina "El Chapo" Guzmana. Przedstawiciel meksykańskich władz poinformował, że za atakiem na placówkę w Culiacan stał Ivan Archivaldo Guzman, lider jednego ze skrzydeł kartelu Sinaloa i przyrodni brat aresztowanego Ovidio Guzmana.