Amerykańskie służby natrafiły przy granicy z Meksykiem na pięć dziewczynek z Hondurasu i Gwatemali. Najstarsza z nich miała siedem lat. Kiedy je zatrzymano, były same.
Stolicę Meksyku nawiedziły gwałtowne burze, podczas których wystąpiło gradobicie. Ulice zrobiły się białe. W jeden z dzielnic odnotowano przerwy w dostawie prądu.
Sposobem na poradzenie sobie z coraz większym ich napływem do Stanów Zjednoczonych ma być wzmocnienie granic tych krajów poprzez zwiększenie na nich liczby żołnierzy.
– Została brutalnie potraktowana i zamordowana. To zdarzenie, które przepełnia nas bólem i wstydem – oświadczył prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador.