Jezioro Sun Moon na Tajwanie dosłownie znika w oczach. Wszystko za sprawą największej od ponad pół wieku suszy. Opadów jest bardzo mało, a sytuację pogarsza wyjątkowo wysoka temperatura.
Było większe od obecnie największego jeziora na Ziemi i rozciągało się na powierzchni ponad 400 tysięcy kilometrów kwadratowych. Dziś jezioro Czad - bo o nim mowa - jest o wiele mniejsze. O świetności potężnego akwenu przypominają nam zdjęcia satelitarne, na których widać starożytne linie brzegowe.
Woda w słonym jeziorze w parku Westgate w Port Melbourne na południu Australii zmieniła kolor na różowy. Niecodzienny widok przykuwa uwagę okolicznych mieszkańców i turystów, którzy robią sobie przy nim zdjęcia.
Do pięknego zjawiska doszło na jeziorze Pontchartain w stanie Luizjana w USA. Jego duża część zabarwiła się na zielono. Przyczyną nie jest ani katastrofa ekologiczna, ani ingerencja człowieka. To mogła zrobić tylko Matka Natura.
Afrykańskie jezioro Czad w ciągu ostatniego półwiecza straciło większość wody. Na zdjęciach satelitarnych widać ogromną zmianę, jaka zaszła w środowisku.
Trudno ją wypatrzyć i być może nikt nigdy na niej nie stanął. Ten "pieg" na mapie budzi jednak zainteresowanie miłośników geografii jako "wyspa trzeciego stopnia", być może największa na Ziemi.
Astronauta z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej sfotografował jeziora Willis i Hazlett leżące w obrębie piaszczystej pustyni w Zachodniej Australii. Znajduje się tam kilka mniejszych i większych zbiorników.
Krystalicznie czyste wody o przejrzystości nawet kilkunastu metrów. Dookoła zapierający dech w piersiach krajobraz. Poznajcie niesamowite akweny, które aż proszą się, żeby w nich popływać.
Niewiele osób pojawia się w okolicach jeziora Natron położonego w północnej Tanzanii. Woda kusi niespotykanym kolorem, jednak jest silnie trująca dla większości organizmów. Tylko nieliczne są w stanie przeżyć.
Jeden z mieszkańców stanu Indiana uchwycił ostatnio na zdjęciach niezwykłe zjawisko. Na jego fotografiach odległe miasto zdaje się lewitować nad jeziorem Michigan.
Naukowcy odkryli dowody na to, w jaki sposób Wielka Brytania oddzieliła się kiedyś od kontynentalnej Europy. Okazuje się, że przyczyniły się do tego dwa zdarzenia - rozlanie się lodowcowego jeziora, a później - wielka powódź.
Nad jednym z jezior w Stanach Zjednoczonych utworzyły się kłęby pary. Choć może wydawać się, że nad akwenem nisko zawisły chmury, tak naprawdę zbiornik paruje. To normalne zjawisko, zwłaszcza w okresie zimowym.