Informuje agencja Reuters, powołując się na trzy źródła na Kremlu.

Pisze brytyjski dziennik "Guardian", powołując się na urzędników z amerykańskiej administracji.

Rażąco niekompetentny Joe Biden nie pozwolił Ukrainie na to, by oddawała ciosy, lecz tylko, by się broniła - skrytykował swojego poprzednika prezydent USA Donald Trump. Powtórzył również to, że nie doszłoby do wojny w Ukrainie, gdyby to on był głową państwa.

Prezydent Węgier Tamas Sulyok wyraził współczucie ofiarom rosyjskiego ataku na Mukaczewo w Ukrainie. Po godzinie post został jednak zmieniony: z fragmentu "rosyjski ostrzał rakietowy" usunięto słowo "rosyjski" - napisał węgierski portal Telex.

Ministerstwo obrony Czech nie wyklucza wysłania swoich żołnierzy na Ukrainę. Chodzi o misję stabilizacyjną w przypadku zawarcia umowy o rozejmie między Moskwą a Kijowem. Rzecznik resortu zaznaczył zarazem, że nie przewiduje udziału czeskich wojsk w działaniach zbrojnych.

W czasie spotkania Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim i zachodnimi liderami miała nastąpić zmiana planów. Choć prezydent USA planował dopiero po nim zadzwonić do Władimira Putina, to według doniesień "Bilda" zrobił to w trakcie - przerywając na chwilę rozmowę. Media donoszą też, jaka miała być przyczyna tego telefonu.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że oczekuje "zdecydowanej reakcji" ze strony Stanów Zjednoczonych, jeśli rosyjski przywódca Władimir Putin nie będzie skłonny do dwustronnego spotkania w sprawie zakończenia wojny. Przekazał też, że Ukraina przygotowała i zaproponowała USA umowę dotyczącą produkcji dronów.

Jedna z rosyjskich rakiet użytych w nocnym ataku na Ukrainę trafiła w zakład dużego amerykańskiego producenta elektroniki na zachodzie kraju - przekazał szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Sybiha. Dodał, że są ofiary tego nalotu.

Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijarto zaproponował, aby negocjacje pokojowe w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie odbywały się w jego kraju. Poinformował o tym w mediach społecznościowych. Wcześniej Politico donosiło, że to właśnie Budapeszt jest rozważany przez USA jako miejsce rozmów prezydentów Ukrainy i Rosji. 

Komentarz wicepremiera Włoch.

Zbrojna inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 1274 dni temu.

Plan ten przewiduje udzielenie szybkiego wsparcia Ukrainie w razie ponownego ataku ze strony Rosji.

Zapowiedział prezydent Gitanas Nauseda.

Wcześniej rzeczniczka Białego Domu oświadczyła, że żołnierze USA nie będą stacjonować na terytorium Ukrainy.

Dla Rosjan jest to doskonała informacja, że nasz system jest nieskuteczny - mówił w "Tak jest" komandor Maksymilian Dura, ekspert portalu Defence24. W ten sposób skomentował doniesienia, że polskie systemy nie wykryły drona, który spadł w Osinach. Dura mówił także o możliwym pochodzeniu obiektu.

Na terytorium Polski spadł obiekt, który - według informacji MON - jest rosyjskim dronem. Obce obiekty przekraczały polską przestrzeń powietrzną już wcześniej. Jak wyglądały te sytuacje i ile ich było?

Były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera w TVN24 ocenił, jak Polska powinna postępować w sprawie obiektu, który spadł w Osinach. Jak mówił, odpowiedź Polski

W Osinach w powiecie łukowskim doszło do upadku obiektu na polu kukurydzy. MON przekazał, że mamy do czynienia z rosyjskim dronem. W tvn24.pl relacjonowaliśmy konferencję ministerstwa.

W nocy doszło do serii ataków rosyjskich dronów na Ukrainę. Ich celem były domy prywatne oraz obiekty infrastruktury w obwodzie sumskim na północnym wschodzie kraju i odeskim na południu. Co najmniej 15 osób zostało rannych - poinformowały w środę ukraińskie władze.

Nie wyślemy polskich żołnierzy na Ukrainę - oświadczył wicepremier i szef MON. Podkreślił, że to jest stanowisko rządu "od wielu miesięcy". Powiedział, że Polska ma "inne zadania do wykonania" i zapewnił, że po stronie sojuszników "jest zrozumienie roli Polski jako państwa wspierającego i zabezpieczającego ewentualną misję na Ukrainie".