Policja

Policja

Prosto ze szpitala pojechał na cmentarz. Chciał przeprosić syna, którego zabił

Nie kwestionował, że spowodował wypadek, w którym zabił swoje dziecko, że prowadził pijany i mimo sądowego zakazu. Chciał dobrowolnie poddać się karze, ale prokurator uznał, że siedem lat więzienia to za mało. W czwartek rozpoczął się proces Andrzeja P. Trudno wyobrazić sobie, jakie jeszcze przepisy mógłby tamtego dnia złamać.