- Wyliczyłam, że w przyszłym roku córka miałaby tygodniowo realnej nauki zaledwie trzynaście godzin, a do szkoły musiałaby przychodzić na trzydzieści siedem. Zdalna edukacja pokazała nam, że możemy uczyć się w domu – mówi Anna. Jest jednym z rodziców, którzy po szkolnych doświadczeniach w pandemii zdecydowali, że przechodzą z dziećmi na edukację domową.