Polacy tuż przed i po lockdownie wyciągnęli z kont ogromne kwoty pieniędzy, które teraz trzymają w domu. Dla sieci bankomatów to prawdziwy dramat - pisze "Puls Biznesu". W związku z tym pojawiają się limity jednorazowych wypłat, a nad zmianami zastanawia się również PKO BP.
Ponad dwa tygodnie temu największy niezależny operator bankomatów Euronet wprowadził limit jednorazowej transakcji - 1 tys. zł. "Limit został wprowadzony, by zapewnić jak największej liczbie klientów dostęp do gotówki" - wyjaśniała Ewa Miziołek, dyrektor marketingu i wsparcia sprzedaży Euronet Polska.
Niecały tydzień później druga niebankowa sieć - Planet Cash - nałożyła ograniczenia w tej samej wysokości. Przedstawiciele Planet Cash wskazali, że "wprowadzone ograniczenie spowodowane jest obowiązującym systemem opłat na rynku polskim, który nie uwzględnia wysokich wolumenów pojedynczej wypłaty i jest niezależny od operatora bankomatu".
- W połowie marca doszło do szturmu na banki. Klienci wypłacali ogromne ilości gotówki w oddziałach i bankomatach, które notowały rekordową liczbę transakcji. Potem nastąpiła posucha. Ludzie napchali materace gotówką, lockdown i zamknięcie sklepów dodatkowo ograniczyły potrzebę wypłacania pieniędzy. Efekt jest taki, że w drugiej połowie marca i w kwietniu doszło do załamania na rynku bankomatowym - powiedział anonimowo "Pulsowi Biznesu" jeden z przedstawicieli branży.
Klienci innych banków
Zdaniem "PB", wprowadzenie limitów przez niezależnych operatorów może jednak doprowadzić do daleko idących zmian na rynku. Z informacji gazety wynika, że najliczniejsza w kraju sieć bankomatów PKO BP notuje zwiększony ruch klientów obcych banków.
- Nasi klienci mogą wypłacać gotówkę w dowolnej wysokości w bankomatach PKO BP i tutaj nie planujemy wprowadzenia zmian. Bank analizuje zmiany dokonujące się na rynku i nie wykluczamy żadnego scenariusza w zakresie wypłat gotówki w naszych urządzeniach przez klientów innych banków - mówi cytowana przez gazetę Aleksandra Gieros, dyrektor komunikacji PKO BP.
Źródło: PAP, "Puls Biznesu"
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock