Tydzień po śmiertelnym w skutkach wypadku na torze bobslejowym w Whistler znów doszło do dramatycznego zjazdu. W efekcie Australijczyk Duncan Harvey trafił do szpitala. Podczas tego samego treningu wywróciły się jeszcze boby zespołów z Niemiec, Szwajcarii, Holandii, Włoch.
Seria wypadków na torze miała miejsce podczas pierwszego treningu przed zmaganiami o medale.
Na obserwację
Bob prowadzony przez pilota australijskiego teamu Chrisa Springa wywrócił się podczas jednego z ostatnich ślizgów. Poturbowanego Duncana Harvey'a natychmiast zabrano do szpitala w wiosce olimpijskiej.
Tam ma zostać na obserwacji przez najbliższych kilkanaście godzin. Jeśli wyniki badań będą pomyślne, to opuści klinikę.
Tor strachu
W piątek na torze w Whistler śmiertelny w skutkach wypadek miał 21-letni gruziński saneczkarz Nodar Kumaritaszwili, który jadąc z prędkością 145 km/godz. na ostatnim zakręcie przed metą wypadł z rynny i uderzył w metalowy słup konstrukcyjny.
Zmarł w szpitalu w wyniku rozległych obrażeń ciała, a jego pogrzeb odbędzie się w sobotę w rodzinnej miejscowości Bakuriani.
ŚLEDŹ Z NAMI RELACJĘ Z VANCOUVER
Źródło: PAP