- Mój syn nawet nie krzyczał. Oniemiał. Oddech złapał dopiero, gdy go przytuliłem - mówi Robert Pietruszka, ojciec jednego z dzieci, które zostało ranione przez linę na karuzeli w parku rozrywki w Skorzęcinie. - Czekałam, kogo ta lina pierwszego udusi - dodaje babcia drugiego z chłopców.