Granatniki, ciężkie karabiny maszynowe, a nawet wyrzutnie pocisków przeciwpancernych - to tylko część olbrzymiego arsenału, jaki zarekwirowali policjanci. Funkcjonariusze namierzyli właścicieli nielegalnej broni, śledząc bacznie ich ruchy w internecie.
Mundurowi zarekwirowali olbrzymie ilości broni i amunicji. W sumie zabezpieczyli 32 egzemplarze broni palnej, 350 sztuk amunicji, granaty, pociski artyleryjskie, granatniki i wyrzutnie pocisków przeciwpancernych, zapalniki oraz 2,5 kg prochu strzelniczego. Oprócz pistoletów i rewolwerów odkryli też trzy ciężkie karabiny maszynowe: diegtiariew, bren i UK-59 oraz pięć karabinków maszynowych Kałasznikowa.
Wspólna misja
W akcji uczestniczyli mundurowi ze śląskiej policji oraz z Centralnego Biura Śledczego. W ciągu ostatnich kilku dni przeszukali 35 miejsc w całej Polsce, gdzie spodziewali się odkryć nielegalny arsenał. Teraz znaleziskami zajmują się balistycy. Ustalą m.in. czy broń była kiedykolwiek wykorzystywane przez przestępców. - Od tego zależeć będą zarzuty, jakie usłyszą czterej zatrzymani w tej sprawie mężczyźni – mówi rzecznik śląskiej policji, podinsp. Andrzej Gąska.
Lwia część skonfiskowanej broni pochodzi z okresu II wojny światowej. Ale są też egzemplarze wyprodukowane po 1945 roku. Właściciele nie mieli zgody na ich posiadanie.
Długie i owocne śledztwo
Śledztwo trwa od ponad roku. Policjanci namierzyli właścicieli nielegalnej broni, śledząc bacznie ich ruchy w internecie.
Łącznie funkcjonariusze przejęli 118 różnych jednostek broni oraz prawie 1,3 tys. nabojów i granatów. Zarzuty usłyszało 20 osób. Planowane są także kolejne zatrzymania.
Za handel nielegalną bronią i amunicją grozi do 10 lat więzienia. Natomiast jej nielegalne posiadanie jest zagrożone karą do 8 lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN24, śląska policja
Źródło zdjęcia głównego: zdjęcia operacyjne śląskiej policji