- Jest brud, brud i brud. Jeśli wy mówicie, że można ich tu przyjmować, to wy w ogóle nie macie zielonego pojęcia - grzmiał na temat uchodźców z Bliskiego Wschodu senator PiS Waldemar Bonkowski. To nie pierwszy raz, gdy polityk zwraca na siebie uwagę obraźliwymi wypowiedziami. Opozycja mówi o wniosku do komisji etyki. Materiał programu "Polska i Świat".
- Nie chcę tu obrazić polskich chlewni, mówiąc, że to jest tak, jakbyście z salonu weszli do chlewa, bo w chlewach polskich jest czysto, porządek - wspominał swoją podróż na Bliski Wschód Waldemar Bonkowski, przemawiając w Senacie.
"Brud, brud i brud. Syf, kiła i mogiła"
Polityk Prawa i Sprawiedliwości w taki sposób zabrał głos w debacie dotyczącej sprawozdania z udziału Polski w pracach Unii Europejskiej dotyczących uchodźców. - Jeśli wy mówicie, że można ich tu przyjmować, to wy w ogóle nie macie zielonego pojęcia! Pojedźcie sobie, zobaczcie! - zwracał się do senatorów.
- Ja byłem tam kilka lat temu i byłem teraz. Myślałem, że coś się polepszyło. Jeszcze jest gorszy! Jest brud, brud i brud. A powiem nawet kolokwialnie: syf, kiła i mogiła - kontynuował.
- Przede wszystkim trzeba pomyśleć o wniosku do komisji etyki - komentuje to wystąpienie Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej. - Ale ja bym chciała się zapytać pana senatora Bonkowskiego, co on by powiedział, gdyby ktoś z parlamentu Niemiec tak samo powiedział na przykład o imigrantach polskich na przykład w okresie lat 80., że oni są tym brudem, syfem i tak dalej - dodała.
Protest "ubeckich wdów"
Waldemar Bonkowski z Pomorza jest jednym z najwierniejszych ludzi Jarosława Kaczyńskiego. Mimo to, dopiero za piątym podejściem dostał się do parlamentu.
Swoimi wypowiedziami nie po raz pierwszy wywołuje oburzenie. 7 lipca "wsławił się" obrażaniem uczestników Marszu Równości i słowami na temat protestujących przeciwko zmianom w sądownictwie. - Chodzą stare upiory bolszewickie, ubeckie wdowy chodzą - mówił.
- Ja jestem porażony tym, że ktoś kto jest senatorem, może mówić takie słowa - przyznaje Jerzy Fedorowicz, senator PO. - To jest jakiś kompletny idiotyzm i niegodne senatora - dodaje.
Senator PiS Jan Maria Jackowski unika natomiast komentarza. - To jest stanowisko pana senatora Bonkowskiego i proszę jego pytać o egzegezę tych słów - ucina, dodając jedynie, że "to nie jest stanowisko klubu" PiS.
"Utrwalanie postaw antymuzułmańskich"
Wypowiedzi senatora PiS padły w szczególnym momencie. We wtorek przedstawiciele wspólnot muzułmańskich w Polsce wysłali do marszałka Senatu list, w którym sygnalizują "utrwalanie postaw antymuzułmańskich" przez polityków i proszą o ich powstrzymanie. Według autorów listu brak reakcji rządu może doprowadzić do tragedii. Już teraz - jak argumentują - coraz częściej dochodzi do agresji wobec muzułmanów.
- Wszędzie tam, gdzie decydenci zaczynają mówić językiem pełnym nienawiści, próbują odebrać człowieczeństwo różnym mniejszościom, to kończy się zawsze przemocą - mówi Draginja Nadaždin, dyrektorka Amnesty International Polska.
Apel polskich muzułmanów o powstrzymanie politycznej mowy nienawiści czeka na opinię ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka.
Autor: mm//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Michał Józefaciuk/Kancelaria Senatu