Sejm odrzucił w czwartek uchwałę o odrzuceniu senackich nowelizacji do niektórych ustaw dotyczących walki z pandemią. Po głosowaniu do marszałek Elżbiety Witek podszedł wicepremier Piotr Gliński, który przekazał jej "prośbę od szefa", by ta zarządziła przerwę, po której dojdzie do reasumpcji głosowania. Pytany o to, kto jest "szefem", wicemarszałek Ryszard Terlecki odpowiedział, że decyzję podejmowała marszałek Witek. - No to szefowa raczej, ale może się przejęzyczył – dodał.
W czwartek wieczorem Sejm rozpatrywał uchwałę Senatu w sprawie ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii kadr medycznych. W pierwszym głosowaniu, choć za odrzuceniem opowiedziała się większa liczba posłów, zabrakło głosów do wymaganej większości bezwzględnej (226 głosów). Tym samym, wbrew stanowisku partii rządzącej, Sejm przyjął uchwałę Senatu.
Krótko potem sejmowe kamery uchwyciły rozmowę wicepremiera Piotra Glińskiego z marszałek Sejmu Elżbietą Witek. - Elżbieta, jest prośba od szefa, żeby zrobić przerwę, bo chyba reasumpcję trzeba będzie zrobić - powiedział Gliński. Wypowiedź zarejestrowały mikrofony w pobliżu miejsca zajmowanego przez marszałek Sejmu.
Po tych słowach Elżbieta Witek zarządziła 10 minut przerwy. Po złożeniu przez grupę posłów wniosku o reasumpcję tego głosowania oraz zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów, wniosek podano pod głosowanie. Tym razem senacki sprzeciw został odrzucony.
"No szefowa raczej, ale może się przejęzyczył"
O to, kto jest "szefem", pytany był w piątek na korytarzu sejmowym szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. – Decyzję oczywiście podejmowała pani marszałek [Elżbieta Witek-red.]. Jest szefem Sejmu pani marszałek. No to szefowa raczej, ale może się przejęzyczył [wicepremier Gliński –red.]. Oczywiście to jest decyzja pani marszałek – zapewnił Terlecki.
Sprawę komentował również wicemarszałek Sejmu z ramienia PSL Piotr Zgorzelski. - W państwie opartym o atrapy władzy konstytucyjnej, gdzie Trybunał utracił swój prestiż, gdzie premier słucha wicepremiera, nie dziwi, że druga osoba w państwie, czyli marszałek Sejmu, słucha szeregowego posła – powiedział.
- Czy reasumpcja była potrzebna czy nie - to jest rzecz wtórna. Została wykonana zgodnie z wolą polityczną – dodał Zgorzelski.
Terlecki o "kwarantannie narodowej": to są bardzo poważne obostrzenia, więc pewnie można to tak nazwać
Wicemarszałek Ryszard Terlecki był także pytany o "kwarantannę narodową", której wprowadzenie od 28 grudnia zapowiedział w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski. Zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel na antenie TVN24 mówił w piątek, że "samo określenie 'narodowa kwarantanna' jest jeszcze nieco na wyrost". - Mamy do czynienia z przedłużeniem tego, co premier nazwał etapem solidarności z dołożeniem pewnych ograniczeń - mówił.
- Niestety, obawiamy się trzeciej fali pandemii, to jest bardzo poważne zagrożenie i w związku z tym są konieczne te obostrzenia, które zostały wprowadzone. Mam nadzieję, że one powstrzymają przed niebezpieczeństwem wzrostu zachorowań – powiedział Terlecki.
Odnosząc się do słów Fogiela, jakoby określenie "kwarantanna narodowa" było stosowane "na wyrost", Terlecki odpowiedział, że "to jest rodzaj, te dni szczególnie w okolicach świąt i sylwestra, to są bardzo poważne obostrzenia, więc pewnie można to tak nazwać".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24