Najnowsza billboardowa kampania PiS zostanie zapamiętana w kategoriach wpadki - uważa posłanka PO Agnieszka Pomaska, gość "Wstajesz i Wiesz" TVN24. Jej zdaniem plakaty to gra na emocjach, postępowanie nie fair i personalnie niszczenie. - Żałuję, że nie mogliśmy użyć słowa "sitwa" - stwierdził z kolei Mariusz Antoni Kamiński, poseł PiS.
- To jest wyjątkowo prostacka kampania za publiczne pieniądze - stwierdziła Pomaska. Dodała, że jej zdaniem zostanie ona potraktowana w kategoriach wpadki, podobnie jak ubiegłoroczne wykorzystanie przez PiS "w brzydki sposób" symbolu Powstania Warszawskiego.
- Pomijam sposób przygotowania tych billboardów. Tam nie ma żadnej treści, tam nie ma żadnego przekazu - stwierdziła. - Nie rozumiem, jaki jest cel tych plakatów, co PiS ma do przekazania. (...) Poza chwytami, brudną kampanią nic konstruktywnego nie widzę. To się na PiS-ie zemści.
"Jesteśmy w opozycji"
Inne zdanie na ten temat ma Kamiński. Jego zdaniem, kampania ma przypomnieć o tzw. taśmach "Wprost", na których zarejestrowano rozmowy polityków. Poseł podkreślił, że żałuje tego, iż PiS nie mógł użyć na plakatach słowa "sitwa". Stwierdził, że wykorzystano niekorzystne zdjęcia polityków, bo wcześniej PO używała takich samych fotografii przedstawiających Jarosława Kaczyńskiego.
- My jesteśmy w opozycji. Trudno, żebyśmy umieszczali na billboardach takie wypacykowane zdjęcia Donalda Tuska, ładnie umalowanego, uśmiechniętego, może jeszcze grającego w piłkę - tłumaczył polityk.
Autor: pk//rzw / Źródło: tvn24