Twórca marki odzieżowej Red is Bad Paweł S. wyszedł z aresztu. Jako poręczenie majątkowe zostało wpłacone w kryptowalucie Bitcoin, w kwocie 2,5 BTC, ponad milion złotych - potwierdził w piątek rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Mówiąc o wypuszczeniu go z aresztu, Nowak przyznał, że Paweł S. "składa obszerne wyjaśniania".
Paweł S., twórca marki odzieżowej Red is Bad, podejrzany w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych za czasów PiS, wyszedł z aresztu. Powodem było "ustanie przesłanek do dalszego stosowania".
Prokurator zastosował środki wolnościowe: poręczenie, zakaz opuszczania kraju, zakaz kontaktu ze wskazanymi osobami.
CZYTAJ WIĘCEJ: Twórca Red is Bad wyszedł z aresztu
Poręczenie majątkowe w bitcoinach
Na piątkowej konferencji prasowej rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak potwierdził, że poręczenie majątkowe Pawła S. zostało wpłacone w kryptowalucie Bitcoin, w kwocie 2,5 BTC. - W dniu zastosowania tego środka, a więc 4 lutego, rzeczywiście było to nieco ponad milion złotych. W tej chwili jest to chyba trochę mniej, natomiast suma Bitcoinów jest taka sama cały czas - przekazał.
Potwierdził, że nie jest to pierwszy przypadek przekazania poręczenia majątkowego w takiej formie, chociaż "nie jest to popularny środek".
Nowak przekazał również, że Paweł S. wyszedł z aresztu 4 lutego. Pytany, dlaczego tak długo prokuratura zwlekała z poinformowaniem o tym opinii publicznej, prokurator odparł: - Chyba dlatego, że nikt o to nie pytał. - Mówiąc szczerze, też się o tym dowiedziałem wczoraj, więc też tego nie widziałem. Nie było pytań, my jako dział prasowy tego nie komunikowaliśmy - dodał.
Paweł S. "składa obszerne wyjaśnienia"
Nowak zapytany, czy Paweł S. współpracuje z prokuraturą, odpowiedział: - Dość konsekwentnie staramy się unikać na razie tej informacji dotyczącej szczegółów wyjaśnień podejrzanego. Rzeczywiście jest tak, i to potwierdzamy, że Paweł S. składa wyjaśnienia. Składa obszerne wyjaśnienia. Z tego też powodu te czynności z nim były wielokrotne.
Jak wyjaśnił, "decyzja o uchyleniu tymczasowego aresztowania wynikała poniekąd z zaawansowania tych czynności". - O treści tych wyjaśnień na razie nie mówimy. Na tej podstawie oczywiście dokonujemy ustaleń faktycznych, a więc jest to, zdaniem prokuratora, wartościowy materiał dowodowy, na podstawie którego dokonuje ustaleń faktycznych - powiedział.
Zapewnił, że jeśli na podstawie wyjaśnień Pawła S. będą wykonywane kolejne czynności procesowe, Prokuratura Krajowa o tym poinformuje. - Należy dość mocno podkreślić, że te wyjaśnienia to jest kolejny materiał dowodowy - zaznaczył.
Na decyzję prokuratury wpłynęła "podstawa procesowa podejrzanego"
Nowak dopytywany, czy nie ma przesłanek, że Paweł S. może po opuszczeniu aresztu mataczyć w śledztwie lub uciec za granicę, przyznał, że "nie do końca". - Nadal stosujemy środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym. Przesłanki do stosowania tych środków wolnościowych i tego środka w postaci tymczasowego aresztowania są w zasadzie takie same, czyli mamy to duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa - wyjaśnił.
- Prokurator po prostu uznał, iż z uwagi na postawę procesową podejrzanego, z uwagi na zaawansowany etap postępowania i złożenia przez niego wyjaśnień, stopień nasilenia tej obawy uległ takiemu zmniejszeniu, że wystarczające jest stosowanie środków nieizolacyjnych dla zapewnienia prawidłowego toku postępowania - powiedział Nowak.
Podkreślił też, że śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych za czasów PiS nadal jest kontynuowane i nie można wykluczyć kolejnych zatrzymań. - Fakt wyjścia Pawła S. z aresztu nie ma żadnego znaczenia dla toku tego postępowania - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Jarek Praszkiewicz/PAP