Do Sejmu trafił w poniedziałek projekt ustawy dotyczący rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw związanych z przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi. Złożenie tego projektu tak zwanej "ustawy incydentalnej" zapowiadał wcześniej marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Spotkał się też w tej sprawie z prezydentem Andrzejem Dudą.
Projekt ustawy "o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw, związanych z wyborami Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyborami uzupełniającymi do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, zarządzonymi w 2025 roku" został złożony przez posłów Polski 2050.
Proponowane przepisy zakładają, że "w sprawach dotyczących rozpoznawania protestów wyborczych oraz stwierdzania ważności wyboru prezydenta RP oraz wyborów uzupełniających do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, zarządzonych w przyszłym roku "właściwy jest Sąd Najwyższy w składzie połączonych izb: Cywilnej, Karnej oraz Pracy i Ubezpieczeń Społecznych". Wskazano, że "składowi orzekającemu przewodniczy sędzia najstarszy stażem na stanowisku sędziego".
W projekcie zapisano, że "sprawy, w których złożono środki odwoławcze od uchwał Państwowej Komisji Wyborczej" w związku z powyżej wskazanymi wyborami "Sąd Najwyższy rozpoznaje w składzie 3 sędziów losowanych spośród sędziów Izby Cywilnej, Izby Karnej oraz Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych". "Składowi orzekającemu przewodniczy sędzia najstarszy stażem na stanowisku sędziego" - dodano.
Ustawa ma wejść w życie po upływie 3 dni od dnia ogłoszenia.
Celem to by rozstrzygnięcia "nie będą budziły wątpliwości"
W uzasadnieniu projektu ustawy wskazano, że celem jest "zapewnienie sytuacji, w której rozstrzygnięcia o fundamentalnym znaczeniu dla demokracji, w tym zwłaszcza związane z rozpatrzeniem protestów wyborczych i ważnością wyborów, nie będą budziły wątpliwości co do ich skuteczności, zwłaszcza przez osoby, biorące w różnym charakterze udział w procedurze wyborczej".
"Celem fundamentalnym jest zatem zapewnienie stabilności funkcjonowania Rzeczypospolitej, zwłaszcza w kontekście wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, zarządzonych w 2025 r." - dodano.
Hołownia o "owocnym spotkaniu z prezydentem"
Projekt "ustawy incydentalnej" marszałek Sejmu i kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta Szymon Hołownia przedstawił w piątek prezydentowi. Dokument został wcześniej zaprezentowany klubom parlamentarnym i kołom poselskim.
W poniedziałek, relacjonując spotkanie z prezydentem, Hołownia ocenił, że "było owocne". Marszałek przyznał też, że prezydent "ma bardzo poważny problem z decyzjami Państwowej Komisji Wyborczej" i podczas spotkania obydwaj zgodzili się co do tego, że "priorytetem jest dzisiaj zapewnienie bezpieczeństwa procesu wyborów prezydenckich".
- Pan prezydent nie powiedział "nie", nie powiedział "tak". Powiedział, że w momencie, w którym dostanie ustawę na swoje biurko, będzie się nad nią zastanawiał i podejmie decyzję, a w międzyczasie ma nadzieję na jeszcze parę dyskusji w tych sprawach - mówił Hołownia.
Marszałek poinformował także, że Sejm zajmie się tym projektem po świętach, na pierwszym styczniowym posiedzeniu Izby.
Prezydent: można różnie dokonać prawnej modyfikacji
W poniedziałek w RMF FM prezydent Andrzej Duda zapytany o propozycję marszałka Hołowni, by o ważności wyborów prezydenckich rozstrzygała nie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która składa się wyłącznie z neosędziów, czyli tych wyłonionych po 2017 roku, lecz cały Sąd Najwyższy, powiedział, że jest "otwarty na dyskusję na temat różnych idei legislacyjnych, także jeżeli chodzi o Sąd Najwyższy". - Tym bardziej że generalnie jest powiedziane w konstytucji, że rozstrzyga Sąd Najwyższy, więc tutaj można różnie dokonać oczywiście prawnej modyfikacji - dodał.
Projekt zaproponowany przez marszałka Hołownię wiąże się z decyzją PKW o odroczeniu obrad w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS do czasu "systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP" statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Izba ta uznała skargę PiS na odrzucenie przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego tej partii z wyborów parlamentarnych 2023 roku.
Po decyzji PKW o odroczeniu obrad w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS w Polsce toczy się dyskusja o jej prawomocności. Zgodnie z Kodeksem wyborczym uznanie skargi przez SN obliguje PKW do przyjęcia sprawozdania komitetu wyborczego, natomiast status Izby, która podjęła tę decyzję, jest kwestionowany między innymi przez obecny rząd i część członków PKW. PiS w tej sprawie między innymi złożyło zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez pięciu członków PKW, którzy głosowali za odroczeniem posiedzenia. Decyzję PKW skrytykował też prezydent.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Gzell