W sobotę premier zapowiedział, że zamierza zmienić konstytucję jeszcze przed wyborami prezydenckimi. W odpowiedzi na to opozycja zawrzała. - Nie da się tego zrobić - dowodził Tadeusz Iwiński z SLD w programie "24 godziny" TVN24.
- W tej chaotycznej, rzuconej na łapu capu propozycji, są interesujące wątki - przyznaje, po czym jednak wylicza, co stoi na przeszkodzie ambitnym planom szefa rządu.
- Trzeba by było zmienić rozdział pierwszy i drugi konstytucji, co wymaga referendum. Od pierwszego czytania, do uchwalenia nie może minąć mniej, niż 60 dni. Później trzy podmioty mają 45 dni, by zwrócić się o referendum. Później 60 dni na same referendum. Czyli to jest praktycznie nierealistyczne.
"Ucieczka do przodu"
Mariusz Błaszczak z PiS przyznaje, że konstytucja z 1997 roku powinna być zmieniona, ale propozycja premiera Donalda Tuska jest jego zdaniem "ucieczką do przodu".
Okazuje się, że te dwa lata zostały zmarnowane, jest zupełna klęska, więc rzucamy nowy temat. Mariusz Błaszczak, PiS
- Okazuje się, że te dwa lata zostały zmarnowane, jest zupełna klęska, więc rzucamy nowy temat - mówi.
Jarosław Gowin z PO przyznaje, że powinno się to uczynić. Ale zarzuty wobec rządów PO uznaje za nieuzasadnione. - To jest radykalne rozmijanie się z ocenami większości Polaków - przekonywał.
Odarci z demokracji
Propozycja premiera, którą przedstawił w sobotę na konferencji prasowej to przede wszystkim wzmocnienie władzy rządu. Co za tym idzie, osłabiona została by polityczna pozycja prezydenta. Nie byłoby więc potrzeby, by był on wybierany w wyborach powszechnych. To zadanie przypadłoby Zgromadzeniu Narodowemu.
Ja byłem zwolennikiem tego, aby parlament wybierał prezydenta. Ale większość Polaków odbierze to jako uszczerbek w swoich prawach. Tadeusz Iwiński, SLD
- Ja byłem zwolennikiem tego, aby parlament wybierał prezydenta. Ale większość Polaków odbierze to jako uszczerbek w swoich prawach - powiedział Iwiński.
Posłowi SLD wtóruje Błaszczak: - Można odnieść wrażenie, że Polacy są okradani z demokracji.
Z tego problemu zdaje sobie sprawę poseł Gowin. - Ale dobrze, że pan premier rozpoczął dyskusję. Ja bym proponował, aby wystrzegać się w niej i propagandy sukcesu, co się czasami nam, politykom Platformy może przydarzać, i propagandy klęski - podsumował.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24