Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego ws. billingów i podsłuchów jest poważnym wyzwaniem dla polskiej władzy ustawodawczej - ocenił we "Wstajesz i i wiesz" w TVN24 mec. Wojciech Brochwicz. Adwokat tłumaczył, że Polska będzie musiała dostosować prawo do zaleceń Trybunału Konstytucyjnego, co jest "rzeczą granicząca z niemożliwością".
Trybunał Konstytucyjny orzekł w środę, że niekonstytucyjna jest część podstaw prawnych kontroli operacyjnej, brak niezależnej kontroli pobierania billingów przez służby i zasad niszczenia podsłuchów osób zaufania publicznego.
Aby zapobiec powstaniu luki w systemie prawa i nie osłabiać zdolności państwa w zwalczaniu przestępstw, wyrok wejdzie w życie za 18 miesięcy.
Mec. Brochwicz ocenił, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest bardzo ważne. Jak mówił wpisuje się ono w linię orzeczniczą Unii Europejskiej.
Przypomniał, że w kwietniu tego roku Trybunał Sprawiedliwości UE unieważnił dyrektywę retencyjną z 2006 r. Nakazywała ona operatorom telefonii komórkowych gromadzenie i udostępnianie danych o obywatelach służbom specjalnym. Spotkała się jednak z ostrą krytyką unijnych państwach. Jak mówił, dzięki decyzji UE, ale także dzięki orzeczeniu naszego Trybunału, służby nie będą mogły już tak łatwo zdobywać danych o obywatelach.
"Mieć ciastko i zjeść ciastko"
Mec. Brochwicz zaznaczył jednak, że wczorajsze orzeczenie TK jest poważnym wyzwaniem dla polskiej władzy ustawodawczej. - (Należy) tak dostosować prawo wewnętrzne do zaleceń Trybunału Konstytucyjnego, aby mieć ciastko i zjeść ciastko - mówił. W jego ocenie, jest to to trudne i skomplikowane. - Rzecz granicząca z niemożliwością. Ale należy podejmować takie próby - podkreślił. Gość "Wstajesz i wiesz" podał przykład Niemiec, gdzie obowiązuje "zasada zamrażania" - Jeżeli służby podejrzewają kogoś o działalność terrorystyczną, zwracają się do operatora sieci komórkowej o zabezpieczenie danych dot. tej osoby. - Operator nie robi tego stale, ale na zgłoszenie służb - tłumaczył mec. Brochwicz. Jak wyjaśnił, służby otrzymują dostęp do danych danego obywatela dopiero po otrzymaniu zgody sądowej. - To dość skuteczna kontrola i dość mądre ograniczenie tej ingerencji - mówił.
"Ryzyko nadużyć"
TK uznał, że brak niezależnej kontroli zewnętrznej pobierania przez dziesięć uprawnionych do tego służb danych telekomunikacyjnych obywateli (billingi, informacje o miejscach logowania się telefonów itp.) "stwarza ryzyko nadużyć" i świadczy o "niedostatecznych gwarancjach proceduralnych". Według TK kontrolować nie musi sąd, ale organ niezależny od operatorów, rządu i samych służb. Szczegóły ma określić ustawodawca. Za niekonstytucyjne uznano przepisy ustaw dot. kontroli operacyjnej w zakresie, w jakim "nie przewidują gwarancji niezwłocznego i protokolarnego zniszczenia materiałów, co do których nie uchylono tajemnicy" - dotyczy to szczególnie podsłuchów wobec adwokatów, dziennikarzy lub innych zawodów zaufania publicznego, zobowiązanych do zachowania tajemnicy zawodowej.
Trybunał wskazał też w wyroku, że w ustawach o ABW, CBA i SKW brak jest unormowania obowiązku protokolarnego zniszczenia przez te służby danych, które one zgromadziły, a okazały się nieprzydatne dla postępowania - tak jak jest to zapisane w sprawach postępowań skarbowych. Również Służba Celna może dziś - a według TK nie powinna - przechowywać dane o jednostkach, których jednak nie wykorzystała w prowadzonym postępowaniu i nie musi ich zniszczyć. W przepisach dotyczących ABW niekonstytucyjny - jako niedookreślony - jest brak wskazania zakresu niejawnych działań Agencji w ramach wykrywania i ścigania "innych przestępstw godzących w bezpieczeństwo państwa". W demokratycznym państwie prawnym rejestrowanie całokształtu aktywności jednostki narusza konstytucyjne gwarancje i prawa podstawowe - mówił sędzia TK Marek Zubik. Podkreślał, że "każdy człowiek ma prawo do ochrony przed zewnętrznym monitorowaniem jego aktywności osobistej, w każdym wymiarze - zarówno w świecie realnym, jak i w wirtualnym". Zdania odrębne do różnych części obszernego wyroku złożyło dwóch sędziów z czternastoosobowego składu: Wojciech Hermeliński i Marek Zubik.
Autor: db//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24