- Sprawa nie jest jeszcze zamknięta, bo droga procesowa dopiero się rozpoczyna - tymi słowami minister sprawiedliwości Marek Biernacki skomentował odrzucenie przez rzeszowski sąd wniosku o izolację Mariusza Trynkiewicza do czasu uprawomocnienia się decyzji w jego sprawie. Biernacki ocenił również, że forma zabezpieczenia, na jaką zdecydował się sąd (m.in. nadzór policyjny, zakaz opuszczania kraju) na czas trwania postępowania, jest "bardzo istotna".
Sąd Okręgowy w Rzeszowie po rozpatrzeniu w czwartek wniosku o "zabezpieczenie powództwa", złożonego ws. Mariusza Trynkiewicza postanowił, że skazany mężczyzna pozostanie na wolności od momentu zakończenia odsiadywania przez niego 25-letniego wyroku, będzie musiał jednak meldować się na policji i nie będzie mu wolno opuścić Polski.
Rzeszowski Zakład Karny wnioskował, by Trynkiewicz pozostawał w izolacji do czasu uprawomocnienia decyzji sądu, który może go uznać w poniedziałek 10 lutego za osobę stwarzającą zagrożenie dla innych i zdecydować o ewentualnym umieszczeniu go w ośrodku terapeutycznym w Gostyninie.
Minister sprawiedliwości Marek Biernacki podkreślił, że to dopiero początek postępowania ws. Trynkiewicza. - Dzisiejsze orzeczenie sądu dotyczy tylko wniosku kierownika zakładu karnego w Rzeszowie o zabezpieczenie na poczet przyszłego postępowania w kwestii izolacji Trynkiewicza - wyjaśnił Biernacki. - Sąd zmienił formę zabezpieczenia, ale - podkreślam - jest to forma zabezpieczenia do zakończenia postępowania przed sądem w Rzeszowie - zaznaczył minister.
Wniosek zasadny, zmieniona tylko forma
Biernacki ocenił również, że forma zabezpieczenia, na jaką zdecydował się sąd, jest "bardzo istotna".
- Umożliwia działanie policji, wprowadza zobowiązanie policji poprzez czynności operacyjne do monitorowania przez cały czas przemieszczania się i zachowania Mariusza T. Został też wprowadzony zakaz opuszczania kraju - wyliczał minister sprawiedliwości.
- Sprawa nie jest w ogóle jeszcze zamknięta, bo droga procesowa dopiero się rozpoczyna - podkreślił Marek Biernacki. - Decyzja sądu może uznać, że wniosek zakładu karnego (o uznanie Trynkiewicza za osobę stwarzającą zagrożenie - red.) jest nieskuteczny i może wypuścić pana Mariusza T. Z drugiej strony, może skierować go pod dozór policyjny. I trzeci, o który wnioskujemy, skierować go do ośrodka terapii. Wyrok musi się jednak uprawomocnić - tłumaczył minister. Biernacki dodał, że dlatego właśnie wnioskowano o "zabezpieczenie" na czas całego postępowania.
I podkreślił: - Sąd uznał wniosek za zasadny, zmienił tylko formę zabezpieczenia.
Autor: kg//kdj/kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24